Czy napewno nie muszę mieć operacji?
Witam! Mam 29 lat i zostałam skierowana na operację usunięcia mięśniaka macicy 5,5x5cm podsurowicówkowego. Prawdopodobnie usunieta bedzie cala macica. Dodatkowo mam problemy hormonalne- prolactinoma, gdzie PRL wynosi ok. 3tys., inne hormony wygasle, jak po menopauzie, brak mięsiaczki od ok. 8 lat. Mięsniak daje oznaki bólowe szczegolnie podczas współżycia. Gdy zglosilam sie do szpitala na ustalenie terminu operacji lekarz odmowil mi, twieedzac ze jestem za mloda na wycinanie macicy, a ze nie mam menstruacji i krwotokow to nie kwalifikuje sie do zabiegu. Kazal wrocic po HTZ gdy mkesiaczka okaże sie krwotoczna. W innym przypadku nie widzi powodu do zabiegu bo wiecej przyniesie mi to strat niz korzysci- wymienil wypadajaca poche i nietrzymanie moczu. Jestem w grupie ryzyka chorob nowotworowych. Tata i babcia zmarli na raka. Czy faktycznie operacja jest zbędna i nie ma sie czym przejmowac?
