11-miesięczne dziecko wzięło do buzi świeżo dorabiane klucze
Dziecko (11 mies.) wzięło do buzi świeżo dorabiane klucze.
Nie martwię się, że opiłki pokaleczą przewód, bo były tak małe (gołym okiem niezauważalne, takie 1 mm lub mniejsze, ale przecież na pewno tam obecne), że jak (kiedy się zorientowałam) przetarłam klucze chusteczką, to ledwo się coś błyszczało, jak mini brokat, ale jednak było... Martwię się czy jelita nie zaabsorbują metali ciężkich z opiłków metalu . Czy organizm potrafi zaabsorbować do komórek metale w takiej postaci czy raczej opiłki przejdą przez przewód pokarmowy nietknięte sokami itp.? Z jednej strony głośno o tym, żeby nie jeść z garnków czy sztućców aluminiowych, żeby nie pakować w folie aluminiowe czy pudełka plastikowe, bo organizm wchłonie metale czy BPA, a tu dziecko w sekundę nieuwagi zje opiłki z kluczy... Pomocy, bo z nerwów dostaję wariacji... :(