2 grube kreski - czy to możliwe, żebym była w ciąży?
Witam serdecznie!
Wiem, że podobne tematy były poruszane wielokrotnie, ale nie do końca znalazłam odpowiedzi na moje wątpliwości, może zacznę od początku...
W grudniu stwierdzono u mnie pusty pęcherzyk płodowy, dostałam tabletki na wywołanie krwawienia, które wzięłam 10 grudnia. Krwawienie i plamienie po nim trwało do ok. 22 grudnia. 5 stycznia byłam na kontrolnym USG, które wykazało, że macica się ładnie oczyściła, pani technik, która wykonywała USG, stwierdziła nawet, że za ok. tydzień powinnam dostać miesiączkę... No i właśnie w tym problem, że miesiączki nie dostałam do dzisiaj (7 lutego).
Nie zdziwiło mnie to bardzo, bo zdarzały mi się już bardzo długie cykle, ale ostatnio zaczęłam miewać lekkie mdłości, drażliwe sutki i odrzuciło mnie od kawy, więc zrobiłam test ciążowy, na którym pokazały się 2 grube kreski... I teraz nie wiem - czy to faktycznie możliwe, żebym była w ciąży? Czy ewentualnie poziom hormonu HCG mógłby tak długo się utrzymywać u mnie po poronieniu?
Już nie wiem, co mam myśleć na ten temat i nie wiem, czy lepiej już teraz zgłosić się do swojej lekarki, czy jeszcze z tydzień lub 2 odczekać?
Mieszkam za granicą i tutaj wizyty na początku ciąży, to umawiają raczej na 9-10 tydzień, ale to chyba taka nie do końca typowa sytuacja... Boję się, czy nie grożą mi jakieś powikłania po poronieniu, a z drugiej strony USG było w porządku, więc nie wiem już, co o tym myśleć.
Jeśli to jednak ciąża, to czy nie za szybko, czy nic jej nie zagraża? Nie mam żadnych bólów ani plamień, ale przy poronieniu było tak samo, żadnych objawów poza ogólnym złym samopoczuciem...
Z góry dziękuję za pomoc.