Apatia i pesymizm - jak z nimi walczyć?
Mam 15 lat, od jakiegoś czasu czuję się naprawdę koszmarnie. Zamykam się w sobie, ludzie mnie denerwują, nie mogę znieść moich rodziców. Mam wrażenie, jakbym była wypompowana ze wszystkich emocji, mogłabym leżeć godzinami i nie myśleć o niczym. Jestem przygnębiona, apatyczna i pesymistycznie nastawiona. Od dłuższego czasu zadaję sobie ból, rozdrapuję ręce, czoło, czasem nogi. Przegryzam i drapię wargi. Od ok. pół roku mam przyjaciela z drugiego końca Polski, cały czas oczekuje wsparcia, twierdząc, że on mi je okazuje, a ja tego nie odczuwam. On sprawia, że czuję się jeszcze gorzej, pisze do mnie: "kłamiesz, że mnie lubisz, wcale mnie nie lubisz, bo jestem idiotą". Wtedy nawet nie mam siły mu niczego tłumaczyć, tylko wylogowuję się, wyłączam komputer i płaczę, chociaż wiem, że on żartuje. Boję się, że mogłabym zrobić sobie coś więcej, moja mama rzuciła pomysł pójścia ze mną do psychologa. Rodzice nie wiedzą o moim zadawaniu sobie ran, toksycznej przyjaźni itp. Po prostu widzą, że jestem apatyczna i nie znoszę ludzi. Czy dolega mi coś poważniejszego, czy to jest po prostu związane z okresem dojrzewania czy czymś w tym rodzaju? Bardzo proszę o pomoc.