Atak utraty widzenia
Moja 34-letnia córka miała atak w pracy polegający na utracie widzenia Jakaś mgła pojawiła się z prawej strony. Usiadła na ziemi nie mogąc nic zrobić. Oczy miała otwarte ale nie reagowała. Powoli zaczęła odzyskiwać wzrok ale nie rozpoznawała ludzi, z którymi pracuje od lat. Niestety nikt nie wezwał pogotowia. Po około godzinie powoli wszystko wróciło do normy. Bardzo się martwię i mam swoje zdanie na ten temat ale córka mnie nie słucha. Co to mogło być Pana/Pani zdaniem?