Boję się bliskości i samotności - co mi jest?
Mam 35 lat i niezbyt kolorowe życie - może troszkę się użalam nad sobą, ale chyba nie daję rady, nie umiem pookładać sobie życia, żyję dniem dzisiejszym i nie wiem jak znaleźć w sobie silę, żeby to zmienić. W zasadzie żyję tylko dla dzieci, boję się momentu, kiedy odejdą z domu - teraz kręci się wszystko wokół nich, co będzie jak zostanę sama? Jestem osobą niepełnosprawną, bardzo zbuntowaną, nie chcę się leczyć i żyję na opak. Żyję samotnie, bo chwilami tak chcę, ale to nieprawda - wiem, że nie jestem brzydka i nie ma problemu żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę, ale zawsze odtrącę każdego, potem żałuję, ale nie potrafię tego pohamować. Boję się samotności i bliskości, nie wiem co robić, czy mam coś z głową?