Boję się życia

Witam, weszłam na tę stronę przez przypadek. Mam 27 lat, jestem kobietą. Ciężko jest mi pisać o tym wszystkim, co mi dolega, bo sama nie wiem, co to dokładnie jest, ale boję się życia. Na pewno to silna depresja, która trwa lata. Uważam, że mój przypadek jest ciekawy. Nie byłam nigdy u lekarza, ponieważ jakoś nie mam odwagi tego zrobić; napisać jest mi łatwiej, ponieważ to anonimowe. Sama nie wiem, do jakiego lekarza się udać, czy do psychologa, psychiatry, czy do ginekologa. Chyba powinnam do każdego z nich. Ogólnie to mam problemy z samą sobą, bo boję się życia. Po pierwsze - nie czuję się w życiu szczęśliwa. Od kilkunastu lat ten stan trwa. Nie biorę żadnych leków. Nie mam ochoty żyć, codzienność mnie przytłacza, chodzę przybita, nie potrafię sobie ze sobą poradzić. Nigdy nie byłam kontaktowa, nie potrafię z nikim rozmawiać. Jestem zamknięta w sobie. Może jest to związane z mamą. Nigdy nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Czułam się całe życie odrzucona i teraz są tego następstwa. Nie potrafię kochać nawet samej siebie. Od prawie 3 lat mam chłopaka. Kocham go bardzo, ale nie potrafię być szczęśliwa. Boję się życia. Nie umiem rozmawiać z nim. Wszystko trzymam w sobie i jest coraz gorzej. Może to nienormalne, ale jest tylko jedna osoba, z którą umiem rozmawiać. To sama JA. Wiem, że to dziwne, ale tak jest. Jeszcze, co najdziwniejsze, mam bardzo duże problemy seksualne. Wiem, że to wszystko, co napisałam, jest bardzo chaotyczne, ale proszę o jakąś radę, bo to, co się ze mną dzieje, nie może trwać w nieskończoność. Szukam pomocy i mam nadzieję, że ją tu znajdę. Wiem, że potrzebuję bardzo pomocy, bo tak się nie da żyć. Depresja wykańcza.
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Pierwsza pomoc przy napadzie padaczkowym

Witam Panią!

Rzeczywiście, poruszyła Pani wiele wątków w dość skrótowej formie, dlatego trudno jest mi się do każdego z nich ustosunkować. Myślę jednak, że głównym problemem jest obniżony nastrój i ogólny brak chęci do życia, co może wskazywać na depresję. Warto byłoby też przepracować problem z komunikacją, brakiem samoakceptacji oraz zastanowić się nad kwestią natury seksualnej. Dlatego sugerowałabym, aby w pierwszej kolejności umówiła się Pani na wizytę u psychoterapeuty. Najważniejsze bowiem jest dotarcie do źródła problemu i postawienie pełnej diagnozy.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty