Ból pod pachami
Dzień dobry. W 1995 roku miałam endometriozę. Kiedy dowiedziałam się, że mam guza w ściance macicy, zareagowałam natychmiastowo. Po 3 dniach miałam zabieg laparoskopowy (czerwiec), a kiedy wieczorem usłyszałam, że guz jest bardzo silnie wrośnięty w ściankę macicy, poprosiłam o pierwszy wolny termin. Operacyjne usunięcie guza miałam 22 lipca. Bardzo urósł w ciągu miesiąca. Pozostawiono mi szyjkę macicy. Usłyszałam, że jest czysta i będę lepiej funkcjonowała. We wrześniu usłyszałam, że to był nowotwór złośliwy. Nie brałam żadnych leków. Nie miałam chemii, nie było potrzeby. Przez te lata mam dobre wyniki, cholesterol 140, cukier w normie (mam 57 lat), cytologia bardzo dobra. Zawsze mówię, że mam dobre geny.
W maju tego roku mieliśmy komunię naszego wnuka. Siedziałam na ławce podczas mszy i poczułam bardzo silny ból pod prawą pachą. Od maja miałam kilka razy ukłucia pod pachami, trzy razy silniejsze pod prawą pachą (policzyłam), nie wyczułam guzków. Czuję się dobrze, jestem czynna zawodowo, ale gdzieś po głowie od czasu do czasu przelatuje mi myśl szybka jak błyskawica, a jeśli to powrót? Mam kłopoty z sercem, które, przyznaję szczerze, trochę lekceważę. Urodziłam się z wadą serca, na ostatnim prześwietleniu wykazano, że mam silną miażdżycę aorty. Nie biorę żadnych witamin, ale ostatnio zastanawiałam się nad ich kupnem. Na razie nie kupiłam. Mam pytanie. Co może oznaczać ten strzykający ból pod pachą? Ja wiem, że powinnam to powiedzieć na onkologii, ale nie powiedziałam jak byłam. Lubię swoją pracę, mogę pomóc rodzinie i nie chciałabym powrotu do chorowania, choć jestem niepoprawną optymistką. Pozdrawiam serdecznie.