Brak apetytu u dziesięciolatki
10-letnia wnuczka, waga 25 kg, żywa, bezproblemowa, jednakże martwi mnie jej brak apetytu, wręcz jadłowstręt. Rosół je widelcem, żadnej innej zupy, suche ziemniaki, kotlet mielony, frytki, placki - wszystko smażone. Dużo pije soków, zjada niechętnie owoce, słodyczy mało, chipsy często. Nic innego. Stan ten trwa od 2 roku życia. Często zaspokaja głód makaronem z cukrem lub małymi jogurtami, ma podkrążone oczy, jest nerwowa, uczy się dobrze, dużo czasu spędza przy komputerze. Wyniki badań laboratoryjnych są w granicach normy, lecz obniżony poziom żelaza, co raz dwa razy w roku uzupełnia tabletkami. Jako babcia zachęcam do pieczenia ciastek, przygotowania posiłku. Ciasta owszem pomagają, ale nie je ryb, na mięso nawet nie patrzy, ucieka. Nie wejdzie do sklepu mięsnego. Bardzo mnie to martwi, że dziecko, pomimo moich usilnych prób, kolorystyki potraw, surówek nie chce posmakować.