Brak okresu a test negatywny

Witam, mam 18 lat do stycznia miałam w miarę regularne miesiączki przesuwające się jedynie kilka dni. Kiedyś miałam problem z miesiączkowaniem, ponieważ miesiączka pojawiała się co 2 miesiące, brałam syntetyczny progesteron. W grudniu mieliśmy z chłopakiem wypadek, bo pękła nam gumka. Polecieliśmy więc do ginekologa po tabletki "72hpo". Po miesiącu dostałam miesiączkę. Później jak zawsze uprawialiśmy sex raz w tygodniu z gumkami. Raz zagapiliśmy się bo gumka została we mnie, ale wszystko wypłynęło na zewnątrz, wolno i ostrożnie ją wyciągnęłam, a po powrocie się umyłam. Miesiąc później nie dostałam okresu, więc zaniepokojona poszłam do ginekologa i dostałam od niego spowrotem syntetyczny progesteron. Jednakże w tym czasie zrobiłam sobie badanie krwi hcg i test ciążowy. badanie krwi wykazało że jestem w 3 tyg ciąży co było prawie niemożliwe, a test był negatywny (kiedy byłam na pobieraniu krwi, zapomniałam karty i nie znałam peselu, więc podałam tylko imię nazwisko i początek peselu, nazajutrz oddano mi wyniki).

W marcu po tygodniu brania progesteronu dostałam normalny okres, tyle że mocniejszy, bo zmieniałam podpaskę bardzo chłonną co godzinę. W czasie tego okresu wypływały bardzo grube skrzepy, a pod koniec w ostatni dzień okresu wypłynął bardzo duży skrzep w kształcie wydłużonego jajka wielkości pół kciuka. Okres trwał tydzień. Wszystko ustało. Piersi przestały boleć, miałam więcej energii i nie czułam ciągłego głodu ani potrzeby sikania (tu wspomnę, że zawsze miałam problemy z pęcherzem i miałam częste zapalenia pęcherza).

Teraz jest kwiecień. Do 6 kwietnia powinnam dostać okres. Tydzień temu pojawiły się objawy przed okresowe, tzn. głód, pryszcze, bolące piersi i częste oddawanie moczu. Z chłopakiem nie współżyłam od tamtego wypadku do 25.03 (z powodu półrocznicy) i 1,2.04 (z powodu podwyższonego libido). Również zabezpieczeniu dobrze przechowywanym (w szafce w opakowaniu). A znowu mam te objawy, znaczy czasem jem dużo, potem jest mi niedobrze, mam pryszcze bolą mnie piersi i brzuch jak przy okresie. Brak jednak krwawienia. Dodam też, że w ostatnim miesiącu miałam trochę stresów związanych ze szkołą oraz z tamtym "wypadkiem" oraz kilka zarwanych nocy z powodu nauki. 3 dni temu robiłam sobie ponownie test ciążowy (12 zł) z samego rana, który wyszedł negatywnie (tzn. jedna wyraźna różowa kreska przy literce "C" bez żadnych innych cieni). Co jest ze mną nie tak? Czy to może być dalej ciąża? Czy jestem na coś chora? Czy to wogóle normalne?

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Najwyraźniej cierpi Pani na jakiegoś rodzaju zaburzenia hormonalne, będące przyczyną nieregularnych miesiączek. Syntetyczny progesteron nie przyczynia się do wyleczenia zaburzeń, a jedynie powoduje wystąpienie krwawienia.

Negatywny wynik testu wskazuje, że najprawdopodobniej nie jest Pani w ciąży i miesiączka lada dzień powinna się pojawić. Pozytywny wynik testu z krwi, który robiła Pani jakiś czas temu oraz intensywne krwawienie ze skrzepami wskazują natomiast, że była Pani w ciąży, zaistniałej zapewne na skutek "wpadki" z prezerwatywą, po której nie przyjęła Pani tabletki "po" i poroniła ją na wczesnym etapie. Poronienia takie zdarzają się niestety bardzo często, ich przyczyną są najczęściej losowo powstałe defekty genetyczne zarodka. Przyjmowany przez Panią w tamtym okresie syntetyczny progesteron nie przyczynił się na pewno do straty ciąży (preparat ten stosuje się wręcz często w celu podtrzymania ciąży). Testy ciążowe z moczu na wczesnym etapie często dają wyniki fałszywie negatywne.

Radzę Pani udać się do lekarza ginekologa - endokrynologa, który na podstawie dokładnego wywiadu oraz badań krwi i ewentualnie USG stwierdzi, na jakiego typu zaburzenia hormonalne Pani cierpi, oraz zleci odpowiednie leczenie.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty