Brak pęcherzyka na usg mimo dodatniego beta hcg?
Witam serdecznie.
Mam pewien problem i nie wiem jak się do niego ustosunkować. Ostatni okres miałam 01.12.2010 roku, mam nieregularne cykle, a ostatni trwał 36 dni. Prawdopodobnie owulację miałam pomiędzy 21-25 grudnia (nie sprawdzałam, ale czułam ból jajników). Z mężem staraliśmy się o dziecko, więc 06.01.2011 (37 dc) zrobiłam test ciążowy i wyszła bardzo blada kreseczka, następnie powtórzyłam test i również wyszedł +. Zrobiłam badania beta hcg dwukrotnie, gdyż chciałam sprawdzić przyrost. Beta ładnie podrosła i 41 dc wyniosła 319 mIU/ml (co wg laboratorium odpowiada 4-5 tygodniowi ciąży).
Pobolewa mnie brzuch, czasami piersi, czuję ogólne zmęczenie. Jednak bardzo się stresuję, biegałabym niemal cały czas i sprawdzała betę czy przyrasta. Z natury jestem niecierpliwa, więc umówiłam się do lekarza 13.01.2011, czyli w 44 dc. Pani doktor zbadała mnie i stwierdziła, że macica jest zaledwie troszkę powiększona. Następnie zrobiłyśmy dopochwowe USG (niestety nie opróżniłam pęcherza i nie wiem czy mogło mieć to wpływ na obraz usg). Pani dr dostrzegła jakąś plamkę, jednak nie była pewna czy to pęcherzyk, endometrium było powiększone.
Bardzo się zmartwiłam, gdyż nawet badanie krwi pokazuje, że ciąża jest starsza, a na usg praktycznie nic nie ma. Mam pojawić się za 2 tygodnie. Czy możliwa jest taka rozbieżność pomiędzy tymi badaniami (beta pokazuje starszą ciążę a obraz jakby zagnieżdżenie)? Może do zapłodnienia doszło późno? Od którego momentu beta rośnie?
Bardzo proszę o informacje, gdyż dziś dosłownie prawie się załamałam. Tak bardzo chcę aby to okazała się ciąża.
Dziękuję za odpowiedź.