Brak poczucia sensu życia
Witam. Mam 27 lat, mam stałą pracę, kochającego partnera, który planuje nasze wspólne życie, kochającą rodzinę, na którą zawsze mogę liczyć, grupę znajomych, którzy mnie lubią i szanują, jestem z pozoru wesołą młodą kobietą, zadowoloną z siebie... A jednak coś jest nie tak, nie rozumiem tego, mam wszystko, czego człowiek potrzebuje do szczęścia, a nie daje mi to radości, męczy mnie codzienność, nie chce mi się wstawać, wszystko wydaje się bez sensu, bo niby jaki jest sens życia, jak i tak wszyscy skończymy pod ziemią, takie myśli często mnie nachodzą. Nie chcę tak czuć, a czuję, nie chcę ranić bliskich, a ranię. Nie wiem, co ze sobą robić, jak siebie naprawić? Aby poczuć się lepiej i pozytywniej patrzeć na świat, sięgam po drinka. Wiem, że to źle, ale pomaga, na chwilę, niestety, bo niewidzialny problem nadal istnieje, problem, którego nie potrafię sama zrozumieć...