Brązowy śluz, skrzepy i krew - co może być tego przyczyną?
Witam serdecznie. Odkąd pamiętam moje miesiączki były bardzo nieregularne (nawet co 4 miesiące), jednak udało mi się dwa razy praktycznie bezproblemowo zajśc w ciążę i urodzić dwoje zdrowych dzieci. Jednak po drugiej ciąży (poród półtora roku temu) i zakońeczniu karmienia około roku temu, moje miesiączki nadal są nieregularne.
I tu moje pytanie: ostatni "normalny" okres miałam 3 miesiące temu - zaraz po nim miałam dość długo brązowe upławy, bezwonne, nic mnie nie swędziało i nie bolało - dlatego "olałam" sprawę. Po jakimś czasie (nie wiem dokładnie) znowu miałam delikatne brązowe upławy. Teraz jednak miałam objawy typowe dla PMS i myślałam, że lada dzień w końcu dostanę normalny okres (po 3 miesiącach!) - chwiejnośc emocjonalna, wielki brzuch itd. Jednak nie dostałam okresu, a mój "niby PMS" trwa już ponad dwa tygodnie.
Bardzo martwię się, że to może być ciąża, (nie chciałabym), chociaż zawsze kochamy się z mężem w prezerwatywie, a test zrobiony kilka dni temu był negatywny. Jednak dziwnie się czuję i mam wielki brzuch, a okresu normalnego nie widać, tylko właśnie znowu pojawił się brązowy śluz, pomieszany z krwią, jakieś dziwne skrzepy, bardzo ciemne. Nadal bezwonne.
Najbliższy termin do ginekologa mogę mieć na 8 września, dlatego pytam tu. Co to może byc? Martwi mnie ten brzuch wielki i ogólnie czuję się "spuchnięta", bardzo stresuję się tym, że mogłabym być w ciąży, ponieważ robiłam kilka rzeczy, które mogłyby zaszkodzić ewentualnej ciązy (ostre treningi - bieg, rower, alkohol), a poza tym nie chciałabym teraz mieć 3 dziecka :( Proszę o pomoc. Dziękuję serdecznie.