Chaos myśli

Witam. Mam na imię Tomek, mam 27 lat. Mam pytanie odnośnie mojego stanu, w jakim się obecnie znajduję. Wszystko zaczęło się jakieś 3 miesiące temu. Idąc ulicą, ujrzałem znajomego, którego dawno nie widziałem, i pomyślałem sobie, o czym ja mam z nim rozmawiać. Natychmiast przeszedłem na drugą stronę ulicy, tak żeby mnie nawet nie zauważył. Przez następne dni myślałem sobie o tej sytuacji i ilekroć mam wyjść gdzieś z domu, zastanawiam się, kogo mogę spotkać i o czym ja mam z nimi rozmawiać. Czuję się do tego beznadziejnie. Jeśli już kogoś spotkam, to boję się, że spytają, co u mnie słychać, bo na to pytanie odpowiem tylko "dobrze" i jak najszybciej chcę iść w swoją stronę. Bo jak ktoś coś mówi do mnie, to wydaje mi się to jakoś niezrozumiałe, tak jakby te słowa mnie w jakimś stopniu atakowały. Do tego jak ja mam coś powiedzieć, to wszystko mi się miesza. Myślę o przedstawieniu jakiejś sytuacji i zaczynam mówić, a w pewnym momencie się zacinam, gubię wątek rozmowy, a także wydaje mi się, że sam nie rozumiem tego, co mówię, jakby to składu nie miało i sensu. A wypowiedzi są chaotyczne. Napotkany przeze mnie znajomy wtedy tak dziwnie na mnie patrzy. A ja się boję, że zauważy, że coś ze mną nie tak. Bo ja sam to widzę. Czuję się tak, jakbym był upośledzony umysłowo. Przez to wszystko odczuwam niechęć do wszystkiego, co robię, bo wydaje mi się, że coś pomieszam. W domu jak proszą, żebym wykonał jakąś czynność, to wiem, co mam robić. Ale pojawia się myśl, o co np. mojej mamie chodziło, jak ja mam to zrobić. Przestałem wychodzić z domu. Proste czynności sprawiają mi trudność, gdyż, tak jak wspomniałem, czuję się tak, jakbym był upośledzony. Jak ktoś mówi do mnie większą ilość zdań, to się gubię. Mam problemy, żeby sobie to wszystko poukładać i odpowiedzieć coś racjonalnego. Więc moje wypowiedzi ograniczyły się do pojedynczych słów, np. dobrze, OK, nic, nic ciekawego. Przy tym pojawiają się nerwy, właściwie jak wstaję rano, to już one są i wiem, że coś ze mną nie tak. Unikam znajomych. Boję się podjąć jakąkolwiek pracę, bo myślę, że pracodawca nie chciałby takiego pracownika, a przy tym pozostali pracownicy na pewno rozmawiają, uśmiechają się, a ja mam trudności z wyrażaniem siebie. Proszę o jakąś poradę, co mi jest, albo o jakieś wskazówki. Co mogę zrobić, by poczuć się lepiej? Dziękuję i pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Panie Tomku!

Problem jest rzeczywiście uciążliwy, gdyż wyraźnie utrudnia Panu normalne funkcjonowanie. Na podstawie przedstawionego listu i bez osobistej rozmowy trudno jednak wywnioskować, jaka może być konkretna przyczyna opisanych objawów. Zaburzenia, które Pan opisał, mogą dotyczyć sfery psychologicznej, psychiatrycznej lub neurologicznej, dlatego wymagają osobistej konsultacji ze specjalistą. Proponowałabym Panu udanie się w pierwszej kolejności na konsultację z lekarzem psychiatrą, który na podstawie dokładnego wywiadu będzie mógł postawić konkretną diagnozę.

Proszę zwrócić uwagę na czynniki stresujące w Pana życiu, ograniczyć je i skutecznie przeciwdziałać efektom stresu. Mam na myśli np. treningi relaksacyjne, rekreację, wysiłek fizyczny. Proszę również zadbać o pełnowartościową dietę, z naciskiem na produkty usprawniające pamięć oraz redukujące stres. Może warto również porozmawiać z bliskimi Panu osobami, jak - i czy w ogóle - postrzegają zmianę w Pana zachowaniu? Proszę skonfrontować swoje własne odczucia z tym, jak odbierają Pana osoby, z którymi ma Pan kontakt na co dzień. Może się okazać, że wcale nie odbierają Pana wypowiedzi w sposób chaotyczny, natomiast Pana wrażenie sprzyja wystąpieniu tzw. zjawiska samospełniającego się proroctwa.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty