Chcę schudnąć, więc wymiotuję - co robić?

Witam, mam 17 lat. Rok temu zaczęłam się odchudzać. Starałam się stosować zdrową żywność i mniej jeść, lecz kocham jedzenie i nie dawałam sobie rady. Zaczęłam wymiotować i schudłam - nie wiem ile, ale było dobrze widać. Później było wesele i po weselu dużo żarcia. Zaczęłam szkołę, codziennie drożdżówki, po szkole dużo jedzenia i wymiotowanie. Pod koniec wakacji ważyłam 76 kg przy wzroście 169 cm, w grudniu już 85 (moja siostra bliźniaczka, z którą jadamy praktycznie tak samo, waży 91 kg).

Postanowiłam od nowego roku znów się przerzucić na zdrowe jedzenie. Ważę się co tydzień i to zapisuję. Obecnie ważę 81 kg. Obiecałam sobie, że nie będę wymiotować od niedzieli, ale oczywiście wieczorem były ciastka wafelki, które zjadłam i wymiotowałam. Poniedziałek rano płatki, w szkole 3 kanapki, jabłko, w domu o godz. 16 bułka, a to jeszcze jest placek rafaello, wafelki - to muszę zjeść (lubię słodycze, chyba codziennie jem), dorobiłam 2 kanapki, na koniec duży jogurt i znów wymiotowanie. Wtorek (dziś) rano płatki, w szkole 2 kanapki, 2 wafelki, w domu godz. 16 naleśniki z parówką (no jak tu tego nie jeść) 4 szt i 2 wafelki i znów wymiotowanie. Wtedy robię herbatę w kuchni i znów jem 1 naleśnika, ale już nie wymiotuję, bo gardło całe zdarte i okropnie boli. Godz. 22 piję herbatę zieloną, jem 2 jabłka, czytam gazetę i jem pomału 2 naleśniki (takie bez niczego) - po godzinie wymiotuję, tylko że to już jest długo trzymane w żołądku i takie kwaśne, daję sobie spokój i to pozostało we mnie i znów odłoży mi się tłuszcz.

Cały czas bym myślała o jedzeniu, nie potrafię sobie z tym poradzić. Obżeram się i wymiotuję. Zęby mam brzydkie i wszystko to co istnieje przy bulimii. Nikt o tym nie wie. Ja po prostu chcę schudnąć, ale nie potrafię. Wypróżnić się nie mogę, kupuję tabletki przeczyszczające, jem 1 raz w tygodniu. Inne osoby przynajmniej ćwiczą, a mi się nie chce. Co innego, gdybym mogła w coś pograć - kocham sport, ale nie mam możliwości, chciałabym mieć rowerek taki w domu albo w ogóle rower, ale nie mam. Jeszcze w gimnazjum był wf i było super, a teraz liceum, sala taka jak klasa i jeszcze na niej 2 klasy i co tu niby robić? W domu to najwyżej zrobię 20 brzuszków. Nie wiem co robić ;(

MĘŻCZYZNA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!

To, w jaki sposób teraz się zachowujesz nie sprzyja odchudzaniu, a wręcz przeciwnie. Starasz się rano jeść zdrowo, ale po południu i późnym wieczorem obżerasz się niezdrowymi, kalorycznymi posiłkami. Proponowałabym, abyś udała się do lekarza w celu wykonania badań, które dadzą Ci odpowiedź na to, czy Twoja otyłość jest wynikiem choroby czy po prostu złej diety. Warto również udać się do dietetyka, który ustali Ci odpowiednią dietę, adekwatną do Twoich upodobań smakowych. Porozmawiaj również z mamą - myślę, że ona również powinna ograniczyć kupowanie i przyrządzanie potraw, które tuczą. Problem nie dotyczy tylko Ciebie, ale i Twojej siostry, która również cierpi na otyłość. Dlatego jeżeli w domu ograniczycie spożywanie niezdrowych produktów, to będzie Ci łatwiej. Pamiętaj również, że aby schudnąć należy zjadać 5 posiłków dziennie, w regularnych odstępach, a także nie objadać się na noc (po 22 nie powinnaś już nic jeść). Wprowadź więcej ruchu, same spacery czy szybki marsz wpływają dobrze na sylwetkę. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty