Chyba wpadam w depresję...
Witam, mam 21 lat, miesiąc temu straciłam pracę, tak z dnia na dzień, bez żadnego wytłumaczenia. Przepłakałam tydzień, nie wychodząc z pokoju. Wydawało mi się, że cały mój świat się zawalił. Miałam tyle planów, a teraz siedzę w domu, szukam pracy, niestety, z marnym skutkiem; straciałam radośc życia, nic mnie już nie cieszy, dużo rozmawiam z rodzicami, czasem to pomaga, ale ja wciąż zadaję sobie pytanie, dlaczego tak się stało? Przecież wszyscy mnie tam lubili, byli ze mnie naprawdę zadowoleni, jestem pewna, że nie ponoszę winy za to, co się stało, jednak nie potrafię się z tym pogodzić, zaufać,że będzie lepiej; prócz rodziców i brata nie mam nikogo. Bardzo chciałabym się zakochać, niestety, przez 5 lat jestem sama. Wydaje mi się, że ta sytuacja również wpływa na moją psychikę, nie potrafię zapomnieć, skupić się nad przyszłością. Bardzo proszę o poradę.