Co dolega mojej córce? Czy to autyzm?

Witam serdecznie!

Proszę o pomoc w sprawie mojej córki. Amelia urodziła się w 37. tygodniu ciąży, pierwsze dni swojego życia spędziła w inkubatorze, gdyż w czasie porodu doszło do zaburzeń w oddychaniu oraz w czynności pracy serca. Po kłopotach przy porodzie wydawało się, że wszystko będzie w porządku, lecz już w piątym tygodniu życia zauważyliśmy, że córka ma tendencję do zginania tułowia w prawo – był problem nawet zmienić pieluszkę, dziecko zginało się jak „rogalik”. Po wizycie u specjalisty, neurolog zdiagnozował asymetrię ułożeniową oraz wzmożone napięcie mięśniowe. Problemy z napięciem mięśniowym utrzymują się do chwili obecnej.

Gdy dziecko skończyło pół roku i zaczęto wprowadzać pokarmy stałe, zaczęły się problemy z wymiotami, wysypkami, krztuszeniem oraz połykaniem, które niestety trwają aż do dnia dzisiejszego. Amelia znajduje się pod opieką specjalistów: neurologa, alergologa, kardiologa, okulisty, psychologa, logopedy, lekarza do spraw rehabilitacji, gdyż ze względu na znaczne opóźnienie rozwoju psychoruchowego wymaga stałych wizyt oraz rehabilitacji. Córka od 2-go miesiąca życia była rehabilitowana (NDT-Bobath). Od miesiąca kwietnia 2010 Amelia uczęszcza na specjalistyczną rehabilitację w zakresie odruchów dynamicznych i posturalnych - neurosensomotorycznej terapii taktylnej, terapii neurostrukturalnej, kinezjologii edukacyjnej i stosowanej. Ze względu na problemy związane z układem pokarmowym Amelia jest na diecie bezglutenowej i bezmlecznej. Stosowana dieta zaczyna przynosić pozytywne efekty, zmniejszyła się ilość dziennych wymiotów oraz poprawił się stan skóry, gdyż córka cierpi na atopowe zapalenie skóry. Amelka często zapada również na zapalenie oskrzeli oraz ma stany gorączkowe, których przyczyny nie można ustalić. Córka ma alergię pokarmową na wiele produktów spożywczych oraz na gluten, w związku z czym jest na diecie bezglutenowej i bezmlecznej.

W celu zdiagnozowania dziecka dotyczącego problemów ciągłych wymiotów, napadów kaszlu, krztuszenia i sinienia podczas wymiotów, lekarz skierował dziecko do szpitala. W rozpoznaniu podejrzewa się eozynofilowe zapalenie przełyku, jednak nie jest to ostateczna diagnoza i dziecko zostało skierowane do poradni gastroenterologicznej i alergologicznej w Zabrzu, celem dalszej diagnozy. Niestety terminy zostały wyznaczone na październik 2010 roku. Do tej pory córka od pół roku nie przybierała na wadze, a wręcz odwrotnie – chudła. Córeczka nie raczkuje, położona do pozycji raczkowania zaczyna płakać i rozkłada ręce, nie chodzi samodzielnie (przytrzymana za rękę idzie, ale bardzo sztywno, nie zgina nóg w kolankach, trzymana za dwie ręce zgina nóżki w kolanach, nie potrafi sama wstać ani usiąść, nie spożywa samodzielnie pokarmów (nie potrafi w rękach utrzymać łyżki, widelca), wykazuje brak koordynacji ruchowej rąk – nie jest w stanie przez dłuższy czas utrzymać przedmiotu w dłoni, nie reaguje na proste polecenia „daj”, „popatrz”, „chodź”, brak jej równowagi - postawiona sama, pada do tyłu jak kłoda. Córka kołysze się z nogi na nogę, ciagle macha rączkami i wygina lewą dłonią prawą dłoń, palce - bardzo mocno.

Nie nawiązuje na dłuższy czas kontaktu wzrokowego, nie potrafi wykonywać najprostszych poleceń. Często patrzy w lustro lub w okno i wtedy mocno się śmieje. Mówi tylko po swojemu, ale nie jest to skierowane do konkretnej osoby i rzucane bez celu przed siebie. Przez neurologa córka została skierowana do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach na dokładną diagnozę stanu zdrowia. Termin przyjęcia do szpitala został wyznaczony na 27 września 2010. Proszę o pomoc, bo stan tkwienia w niepewności jest straszny. Nie wiem co mam jeszcze robić, rehabilitacje nie przynoszą efektów, nie mam poprawy. Proszę o odpowiedź.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam serdecznie!

Rozumiem, że wkładacie Państwo bardzo dużo czasu i wysiłku w rehabilitację dziecka, a jej efekty są praktycznie niezauważalne.

Podejrzewam, że w trakcie porodu doszło do znacznego uszkodzenia mózgu Amelki, co nie rokuje na szybkie efekty terapii. Dziewczynka jest pod opieką sztabu specjalistów i prowadzone przez nich oddziaływania niestety będą widoczne dopiero z perspektywy czasu. Najważniejsze w obecnej sytuacji jest skupienie się na zdiagnozowaniu trudności w przyjmowaniu pokarmów i wyeliminowanie tych trudności, czyli zabieg w szpitalu. Ważne jest to, ponieważ dziewczynka może być rozdrażniona, smutna i może odmawiać współpracy w trakcie ćwiczeń z powodu dolegliwości somatycznych.

Proponuję Pani skontaktowanie się z najbliższą poradnią psychologiczno-pedagogiczną i poproszenie o wydanie opinii o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Opinię może Pani realizować w dowolnej, przystosowanej placówce, od 4 do 8 godzin miesięcznie. Terapia córeczki może odbywać sie w domu, bezpłatnie. W ramach tej opinii jest możliwość udziału w spotkaniach grupy wsparcia dla rodziców czy kontakt z innymi rodzicami dzieci, które wymagaja dużo uwagi i opieki.

Wsparcie jest w tej chwili potrzebne Państwu równie mocno, jak Amelce terapia i rehabilitacja.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty