Co mogą znaczyć utrzymujące się bóle głowy?
od około stycznia tego roku mam bóle głowy,
pod koniec marca byłem u lekarza rodzinnego miałem ciśnienie 160/90 (podejrzewam tzw syndrom białego fartucha). Dostałem leki na nadciśnienie, które brałem tylko przez kilka dni - tj. do dnia zakupu ciśnieniomierza do domu. Mam cały czas ciśnienie dość niskie, tj, górne w przedziale 108-115, dolne około 60-68, potrafi spaść i do ok 50. Puls cały czas ok 60.
Co do bóli głowy, po braniu w/w środków na nadciśnienie ból zmniejszył się trochę.
W kwietniu byłem po raz kolejny z bólami, zalecenia - raz na dobę środek przeciwbólowy i nasometin do nosa (jestem alergikiem).
Jednak po tygodniu odstawiłem paracetamol - bolała mnie wątroba pojawiły się nudności. Po odstawieniu paracetamolu w/w ustąpiły niedogodności.
Sam paracetamol pomagał na około 8-9 godzin.
Co do samych bólów głowy:
- mam je tylko w dzień, nie budzą mnie w nocy
- od ok 2 lat mam nie dospane noce (małe dziecko), jak wstanę w nocy czuję bóle
- pojawiają się po około godziny od wstania rano, po wstaniu wrażenie otępienia (jak nie miałem bóli miałem zawsze rano podobnie)
-etapy bólu są różne tj, albo od płatu czołowego (górna część), potem przechodzi do bólu punktowego (górna część, jakby coś uciskało tam, rozpierało), potem przechodzi do obszaru pasa od lewej do prawej półkuli) o szerokości ok 5 x 15 cm, potem przechodzi na czubek głowy i wraca do punktowego w/w
- ogólnie bóle - wrażenie jakby ktoś ściskał mózg,
- częstoi kumulacja - około godziny 16-17, potem się zmniejsza.
Dodam, że nie mam zawrotów głowy, nudności, podwójnego widzenia, sztywności karku. itp. Bóle są niemal cały dzień, przestają na jakiś czas (zapominam ? o nich), gdy się na czymś skupię, pracuję (choć nie zawsze).