Co może oznaczać brak okresu poza ciążą?
Witam!
Mam 20 lat i jestem kobietą. Zwracam się z pytaniem: co może oznaczać brak okresu poza ciążą?
A teraz opiszę dokładnie mój przypadek. Otóż w maju 2010 roku urodziłam córeczkę, poród miałam naturalny, ale za pomocą kleszczy. Do 4 miesiąca karmiłam dziecko piersią, później wróciłam do szkoły i zaczęłam mieć coraz mniej tego mleka, do tego ginekolog wykrył u mnie nadżerkę i kazał odstawić dziecko od piersi, i po dostaniu pierwszego okresu zgłosić się do niego na zabieg.
Po trzech tygodniach od odstawienia dziecka dostałam miesiączkę. Miałam bardzo obfitą... zawsze miałam obfite, ale teraz to w ciągu pierwszego dnia zużywałam całą paczkę podpasek, co było dla mnie szokiem. Miesiąc później miałam usuniętą nadżerkę, poprzez zamrożenie i na drugi dzień dostałam mój drugi okres po 32 dniach (nigdy nie miałam regularnych miesiączek, ale tym razem dostałam w miarę normalnie) no i na tym się skończyło.
W grudniu około 24 powinnam dostać miesiączkę, ale się jej nie doczekałam, miałam lekkie bóle brzucha, więc byłam pewna, że dostanę, ale zamiast tego dostałam tylko plamienia, które trwały 2 tygodnie i znikły.
W styczniu zrobiłam test, ale wynik wyszedł negatywny. Wczoraj byłam u ginekologa, bo zaczęłam się bać, że to jakieś powikłania po usuwaniu nadżerki, ale on powiedział mi, że nie, zbadał mnie dokładnie, nawet zrobił USG dopochwowo i uznał, że to mogą być zaburzenia hormonalne i wykluczył ciążę. Zapisał mi tabletki na wywołanie i powiedział, że jak nie dostanę okresu, to mam do niego przyjść za dwa tygodnie i będę musiała robić badania, a jak dostanę to za 3 miesiące.
Tabletek jeszcze nie wykupiłam, a dziś kiedy powinnam mieć po raz kolejny okres, znów dostałam tylko plamienia, a brzuch leciutko pobolewa jak przy miesiączce.
Co to może oznaczać? Czy to mogą być powikłania po zabiegu usuwania nadżerki? Czy może to ciąża, której nie wykrył ginekolog (chociaż jakbym była, to na pewno by tego nie przegapił, bo jakby nie patrzeć, byłyby to już 2 miesiące)? Albo objawy menopauzy? Czy może zupełnie coś innego?
Martwi mnie to, ponieważ przed ciążą nigdy nie miałam problemów z miesiączką, z wyjątkiem tego, że nigdy mi się nie uregulowała, a planuję mieć kiedyś jeszcze dzieci, więc chciałabym, żeby mój organizm funkcjonował tak jak trzeba.