Co oznaczają te zaburzenia wzroku?
Witam. Moim problemem są występujące chwilowe zaburzenia wzroku bez żadnych dodatkowych dolegliwości. Z różną częstotliwością (czasem raz na dwa tygodnie, czasem przez 2 dni z rzędu) zdarza się, że połowa widzianego przez oko obrazu migocze i rozmazuje się, najkrócej mówiąc - nic nie jestem w stanie na niej zobaczyć. Dotyczy to raz jednego, raz drugiego oka, nie zdarzyło się by działo się tak w obydwóch jednocześnie. Trwa to chwilę, może z 10-15 minut, po czym wszystko wraca do normy. W mojej rodzinie nie występują żadne choroby oczu, nie miewam też migren. Czy powinnam się niepokoić?