Co powoduje problemy z erekcją u 42-latka?
Jestem z województwa małopolskiego. Mam 42 lata. Od dłuższego czasu mam problemy z erekcją. Byłem u pani ginekolog-seksuolog, najpierw skierowała mnie do urologa, który zrobił USG, zlecił szereg badań z krwi i moczu, wyniki wyszły bardzo dobre i wg. urologa "to musi stać". Potem pani ginekolog-seksuolog, która jest także moim lekarzem pierwszego kontaktu, skierowała mnie do swojej koleżanki, psychiatry, która przepisała Arketis na uspokojenie. Arketis miał zacząć działać po 2 tygodniach, a u mnie po 2 dniach już był rezultat, mogłem się kochać z żoną ile chciałem. Ta sielanka trwała tydzień, po tygodniu jak by ręką odjął, ochota była ale mój narząd ani myślał "stanąć". Pani psychiatra zmieniła lek na Trittico, ale po dwóch tygodniach zażywania nie było rezultatu, co więcej, stałem się o wiele bardziej nerwowy, wybuchowy, a przecież lek miał mnie uspokoić. Leki które miały mnie uspokoić zadziałały odwrotnie o 180 stopni. Odstawiłem wszystkie leki, zażywam tylko lek Prestarium 5mg 2x dziennie, bo od lat mam skoki ciśnienia, raz niskie raz wysokie. Problemy z ciśnieniem są "rodzinne", już od prababci.
Obecnie jest tak, że w przeciągu np. 2 tygodni zdarzą się może 2 dni, że mogę normalnie uprawiać sex, a reszta dni to totalna klapa, jest ochota i to duża, jest atmosfera, ale nie ma reakcji. Najbardziej psychicznie cierpi na tym moja żona, widzę że bardzo dużo ją to psychicznie kosztuje. Nie chodziłem do lekarzy na nfz tylko prywatnie - a wszyscy wiemy że prywatnie to inna bajka. Do tej pory na nic poważniejszego niż zwykłe przeziębienie nie chorowałem. Rok temu rzuciłem palenie. Nie wiem do jakiego lekarza pójść żeby mi pomógł w rozwiązaniu mojego problemu, a bardzo mi na tym zależy.
