Co robić z tym dzwonieniem w uszach?
Od miesiąca nieprzerwanie dzwoni mi strasznie w uszach. Były też zawroty głowy. Zaczęło się od grypy/covida. Zrobiłem TK głowy wyszło zapalenie zatok ale nie miałem bólów głowy. Mimo wszystko bylem na sterydzie. Nadal nic się nie zmieniło. Badania krwi w normie i dalej dzwoni. Zrobiłem dodatkowo RM z konstratem i nic nie wykryto. Czekam jeszcze na wyniki TK ucha i skroni. Szukam dosłownie wszędzie...
Zrobiłem jeszcze RTG odcinka szyjnego i dostałem taki opis:
"Zniesienie lordozy szyjnej.Poza tym w obrębie kręgosłupa szyjnego zmian nie wykazaono. Przestrzenie miedzykręgowe o zachowanych wysokościach. Na zdjęciach czynnościowych cech niestabilności nie stwierdza się"
Czasami dzwonienie w uszach zmienia natężenia kiedy ruszam głową w różne strony i kiedy naciskam na różne punkty na głowie, stąd moje obawy, czy z to może być od kręgosłupa, od tej lordozy czy powinienem szukać gdzieś indziej?
Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek porady. To jest nie do zniesienia.
