Co się ze mną dzieje? Czy coś mi dolega?

Mam 12 lat i chodzę do 6 kl. Moja mama ma chłopaka i z nim mieszkamy od ok. połowy sierpnia 2009 r. Nienawidze go i się go boję, np. kiedy krzyczy na mnie lub przybliża się. Była taka sytuacja: ja się położyłam, bo bolała mnie głowa, a on wszedł do mojego pokoju i zaczął mnie łaskotać i się zbliżać. Powiedziałam kilka razy, żeby przestał (było mi niedobrze) i niechcący uderzyłam go w twarz, i on zaczął się na mnie drzeć, i się obraził. Ja się wystraszyłam i powiedziałam, że to było niechcący, ale on powiedział, że jeśli jeszcze raz go uderzę, to żebym lepiej uciekła z domu. Od tej pory tak się go boję, że mam myśli samobójcze. Próbowałam podciąć sobie żyły, lecz bałam się, jaśli mama to zauważy to, co jej powiem? Wydaje mi się, że mamie na mnie nie zależy, że tylko mówi, że mnie kocha, że to tylko słowa takie fałszywe. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Mam balkon i mieszkam na 3 piętrze. Myślałam o skoczeniu z niego. Moje życie nie ma sensu i nikomu jestem niepotrzebna. Pomóżcie, bo myślę o samobójstwie.

KOBIETA, 12 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj!

Sytuacja, w której się znalazłaś, jest trudna, i najlepiej byłoby skonsultować się w tej sprawie z Twoją mamą. Nie wiem dokładnie, jak wyglądają relacje między Wami, ale czy próbowałaś z nią o tym porozmawiać? Spróbuj powiedzieć jej na spokojnie o tamtym zdarzeniu, wyjaśnij jej, co czujesz, jak odbierasz zachowanie jej chłopaka oraz że masz poczucie, że mamie na Tobie nie zależy.
Myślę, że Twoja mama może nie mieć świadomości, co tak naprawdę przeżywasz, a ponieważ jej partner jest dla niej ważny i bliski, nie rozumie Twojego zachowania.

Gorąco Ciebie namawiam do spotkania z psychologiem. Spróbuj udać się na wizytę do psychologa w Twojej szkole lub w poradni. Razem powinniście znaleźć wyjście z tej sytuacji, jestem przekonana, że takie istnieje. Powinnaś porozmawiać z mamą lub inna bliską Ci osoba o myślach samobójczych. Nie zamykaj się z tym problemem sama w sobie. W razie myśli samobójczych nie wahaj się zadzwonić na pogotowie lub na Niebieską linię. Nikt nie ma prawa na Ciebie krzyczeć, ani stosować wobec Ciebie jakiejkolwiek formy przemocy.

Pozdrawiam Cię serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty