Co się ze mną dzieje ze mną, że słyszę głosy?
Mam 12 lat, niedługo skończę 6 klasę, ale to raczej nie z nerwów przed testem, bo zostaję w mojej szkole (podstawówka-gimnazjum).
Od ok. 3 miesięcy słyszę głosy. One nie mówią nic konkretnego, tylko wydają dźwięki podobne do słów tak dziwnym tonem, że wprowadzają mnie w niepokój - ból (na szczęście słaby) jakby przeszywa moją głowę i serce. Wtedy staram się myśleć o czymś innym - po dłuższym czasie pomaga, od razu pomaga modlitwa.
Głosy słyszę rzadko i mam na nie sposób, który podałam przed chwilą, mimo to jest to bardzo uciążliwe. Mam wrażenie, że sobie z tym nie radzę.Rozmawiałam z kilkoma osobami, z tatą, przyjaciółkami, ale wszyscy twierdzą, że skoro modlitwa pomaga, to nie mam się czym przejmować A JA MAM! To bardzo irytujące.
Proszę o pomoc :( PS Poza tym jestem szczęśliwą osobą, z hobby, przyjaciółmi i rodziną :)