Co zrobić, by mąż mnie nie opuścił?
Mój mąż powiedział, że nas już nie ma, jesteśmy tylko rodzicami naszego dziecka. Mąż narobił długów zamknął firmę, wszystko pospłacałam, bo chciałam ratować rodzinę. Wyprowadziłam się z domu do rodziców, bo nie wytrzymywałam ciągłych listów od komorników i ZUS itp., jednak po pół roku wróciłam. Myślałam, że powoli zaczyna się układać mąż był miły przytulał, całował (seks nie wchodził w rachubę myślałam, że jest aseksualny, wzbraniał się. Moje przeczucia się sprawdziły. Zrozumiałam, że on mnie tak traktuje, bo jestem dla niego sponsorem.)
On nie ma żadnych pieniędzy. Nic jakieś 2 m-ce temu oznajmił, że jedzie do Anglii zarobić na te długi. Na początku. Mną zaczęły szarpać emocje, że pewnie jedzie bo chce kogoś poznać, niby jedzie zarobić na długi. Kiedyś zapytałam co z nami a on że nie będziemy razem, że za dużo zranień. Dowiedziałam się, że on jedzie na stałe i że tam chce życie sobie układać a ucieka przede mną, bo nie może się uwolnić. Jestem w szoku, bo jego zachowanie wskazywało, że jest coraz lepiej, ale wiem jemu chodziło aby mnie udobruchać, a ja w zamian żeby dać mu forsę na wyjazd.
Jesteśmy razem 10 lat mamy dziecko, związek burzliwy i trudny. Ja nie jestem bez winy, bo jestem cholerykiem i dużo klnę, on bardziej introwertyk. Wypaliło się. Świadomość, że będzie dotykał inną, całował i kochał się z nią doprowadza mnie o ból serca. Czuję sie jak kretynka. Zaznaczę, że przed wprowadzeniem się do jego taty (razem mieszkamy) to oznajmił mi, że nas już nie ma a ja chciałam to ratować w sumie od września tamtego roku. Czasem w nerwach mówiło się, że nas już nie ma to odejdź i takie tam, ale ja traktowałam to jak takie gadanie. Wiem, że on mi zaproponował ponowne mieszkanie u teścia, ze względu na dziecko z rodzicami moimi nie dogadywałam się. Czuję, że jest podniecony tym wyjazdem, że w końcu uwolni się ode mnie. Nie chcę być porzucona, dlatego proszę o rady co zrobić, aby nie czuć się tak podle.