Czy badania w ciąży dają wiarygodne wyniki?
Witam!
Ostatnią miesiączkę miałam około 11-13 stycznia (niestety, nie pamiętam dokładnej daty). Wydaje mi się, że owulacja była później niż zwykle (przesunięta o kilka dni) - zwykle pobolewa mnie podbrzusze, takie też objawy miałam również w styczniu (aczkolwiek o kilka dni opóźnione). Zazwyczaj (przez ostatnie 10 miesięcy) mam cykle bardzo regularne, 28 dni (ale wcześniej zdarzał się długie, 34-36 dni; w dodatku byłam w styczniu w podróży do Włoch, która trwała kilka dni). 12 lutego zrobiłam test ciążowy (a w zasadzie dwa), które okazały się pozytywne. Cztery dni później odwiedziłam ginekologa; pani po badaniu USG stwierdziła, że widać pęcherzyk ciążowy (GS=6,5 mm), ale mniejszy niż wskazywałaby na to data ostatniej miesiączki (wtedy miał to być 5t 1d, lekarka oceniła wiek ciąży na 4,5-5 tyg). Zaleciła kwas foliowy, witaminy i magnez. Po dwóch tygodniach (teoretycznie w 7t 1 d) wykonała ponowne USG - widać na nim pęcherzyk ciążowy GS 12,7 mm i pęcherzyk żółtkowy (wcześniej niewidoczny na USG). Zarodek niewidoczny. Pani doktor zaleciła badanie betaHCG na piątek i poniedziałek i kolejne USG za tydzień.
Czy możliwe jest takie wahanie w wieku ciąży (prawie dwa tygodnie różnicy)? Szczerze mówiąc, bardzo się martwię. Dodam tylko, że czuję się dobrze, nie krwawię ani nie plamię, temperatura utrzymuje się na stałym poziomie (37,2). Bardzo proszę o opinię.