Czy badanie betaHCG daje sto procent pewności?
Dzień dobry. Uprawiałam seks 11 maja (był to ostatni - 7 dzień mojej miesiączki), a 20, 21, 25, 26 i 27 maja - petting. Źle się czułam przez cały kolejny miesiąc i czuję się tak aż do teraz - bóle podbrzusza, pleców, mdłości, brak i nadmiar apetytu na zmianę. Pomyślałam, że mogę być w ciąży. Jednak 3 czerwca dostałam miesiączkę. Krwawienie było skąpsze i trwało tylko 6 dni. Dla pewności 15 czerwca zrobiłam test ciążowy - wynik był negatywny. Trochę się uspokoiłam, ale te dziwne objawy nie mijały, dlatego 28 czerwca wykonałam badanie betaHCG krwi.
Na drugi dzień odebrałam wyniki: <0,100. Pani w laboratorium powiedziała, że na pewno nie jestem w ciąży. Jednak te objawy nie mijają. 3 lipca dostałam miesiączkę, ale jeszcze bardziej skąpą niż poprzednia. Dziś jest drugi dzień, a ja już prawie nie krwawię. Miesiączkuję od 10 lat i zawsze miałam bardzo bolesne i bardzo obfite 7-dniowe miesiączki.
Przez ostatni tydzień przed ostatnią miesiączką bardzo bolało mnie podbrzusze i plecy (jak zazwyczaj w pierwsze trzy dni miesiączki), ale ból minął zaraz, jak zaczęłam krwawić. Czy to możliwe, że wyszedł mi zły wynik betaHCG i jestem w ciąży? Czy powinnam powtórzyć to badanie? Dziękuję za odpowiedź.