Czy ból stawów i sztywniejący kręgosłup świadczą o boreliozie?
Witam, mam 16 lat. Od ok. 6 miesięcy zaczęły dokuczać mi niepokojące objawy. Na początku silne wypadanie włosów i nieregularne miesiączkowanie. Myślałam, że to normalne, kupiłam wzmacniające odżywki, które trochę zmniejszyły wypadanie włosów. Po 3 miesiącach braku miesiączki zaniepokojona udałam się do ginekologa. Lekarz stwierdził, że wszystko w porządku, po prostu w okresie dojrzewania to normalne i wszystko się ureguluje. Zaraz po tym zaczęły się problemy z wypróżnianiem, nie pomagały nawet herbatki przeczyszczające. Po upływie miesiąca mogłam się już załatwić, ale do dzisiejszego dnia zostało mi wrażenie niecałkowitego wypróżnienia. Do tego dołączyły się przelewania w brzuchu. Często było mi niedobrze, miałam mdłości. Lekarz rodzinny przepisał mi tabletki, które w ogóle mi nie pomogły.
Lekarze wysłali mnie do szpitala na obserwację. Miałam USG brzucha, kolonoskopię, morfologię, badanie moczu, badanie na TSH - wszystkie wyniki idealne. Lekarze powiedzieli, że nie ma się do czego doczepić. Wysłali mnie do domu. Wszystko byłoby dobrze, gdyby znowu nie zaczęło się coś nowego. Teraz zaczęły boleć mnie jakby stawy biodrowe, najbardziej jak chodziłam, sztywniał mi kręgosłup i strasznie drętwiały mi ręce (zresztą to towarzyszyło mi przez cały przebieg tych moich dolegliwości), skurcze nocne miałam i mam nadal. W chwili obecnej miewam slne bóle głowy, a także szumy w uszach. Nie opowiadam już o tym wszystkim rodzicom, bo nie chcę, żeby się martwili. Sama zrobiłam sobie test, niestety tylko IgM, bo miałam tylko 45 zł. Czy z tego testu może wyjść czy jestem chora na boreliozę? Do lasu chodziłam często, ale było to jakieś 0,5 roku temu, weekendowe wypady na grzyby razem z moim wujkiem i tatą. Nie pamiętam jednak, żeby kiedyś wystąpił u mnie jakiś rumień. Sama wyciągałam sobie kleszcze wiele razy, ale nie wiem, czy mogły mnie ugryźć? Proszę o odpowiedź.