Czy ból w podbrzuszu u 26-latki może oznaczać coś poważnego?
Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc. Otóż 4 dni temu bolało mnie podbrzusze. Był to ból szczególnie przy siedzeniu, jakby skurcze. Do tego nieustanne gazy. Na drugi dzień bardzo bolała mnie pachwina. Do dziś ból w pachwinie się nasilił. Boli przy chodzeniu, schylaniu się, kaszlu i kichaniu. Dodatkowo leżąc ledwo mogę się obrócić na drugi bok, tak ostry ból. Ból odczuwam też rano po przebudzeniu, nawet nie ruszając się. Miejsce to jest opuchnięte. Przy dotyku jest nie do wytrzymania. Nie mam problemów ze stolcem, ani z oddawaniem moczu. Początkowo myślałam, że to jajnik, ale ginekolog stwierdził, że są skrzepy krwi, ale po miesiączce powinno ustąpić. Powiedział, że dolegliwości te świadczą o naciągnięciu mięśnia. Jednakże ja nic nie dźwigałam, nie ćwiczyłam i nie sądzę bym naciągnęła mięsień. Martwi mnie obrzęk w tym miejscu. Czy powinnam poczekać kilka dni i jest szansa, że przejdzie? Czy może ginekolog błędnie podał przyczynę i istnieje możliwość, że to coś poważniejszego? Sama nie wiem co robić, martwię się bo ból jest naprawdę duży. Bardzo proszę o poradę.