Czy czekać, aż on podejmie decyzję, czy ze mną zostanie?

Tydzień temu rozstałam się z moją wielką miłością, tzn. to on mnie zostawił. Byliśmy umówieni w lokalu z naszym wspólnym znajomym. Przyszedł on z siostrą. Mój eks przez cały wieczór rozmawiał z nią, ona go łaskotała, etc.... Po prostu go podrywała (chociaż wiem, że oni się już długo znają, ale ja ją widziałam pierwszy raz w życiu). Byłam przez cały wieczór bardzo zła, było mi też smutno, no i postanowiłam wyjść, miałam nadzieję, że to go poruszy i powie, żebym została, a on wstał i powiedział mi tylko "pa kochanie", więc wkurzyłam się na niego i oblałam go piwem. Wiem, że z mojej strony nie było to zbyt mądre, ale zareagowałam spontanicznie, pod wpływem nerwów.... i on mi powiedział, że to koniec. Nagle stwierdził, że już mnie nie kocha i że nie ma to już sensu... Po paru dniach jednak zmienił zdanie i napisał, że to, co mówił, a co myślał, to dwie różne sprawy. Przyjechał do mnie i powiedział, że potrzebuje czasu, żeby to sobie przemyśleć, poczekałam jeszcze jakieś 2 dni i poprosiłam go, żeby podjął decyzję szybciej, bo dla mnie to wszystko jest nie do wytrzymania. Ciągle płakałam, prosiłam go, żeby mnie nie zostawiał i żeby mi wybaczył... Przyjechał znowu i powiedział, że potrzebuje miesiąca, żeby świadomie podjąć decyzję. Teraz nie wiem, czy czekać? Co, jeśli za miesiąc powie mi, że jednak nie chce już ze mną być? Zaznaczam jeszcze, że byliśmy ze sobą rok i mieliśmy bardzo poważne plany na przyszłość... :(

KOBIETA ponad rok temu

Witam Panią!

Psycholog może wyciągać wnioski na podstawie tego, co powie mu pacjent, lub tego, co sam zauważy w jego zachowaniu, ale w żadnym wypadku nie ma możliwości czytania w cudzych myślach ani odgadywania uczuć osoby, której nie zna. Dlatego przykro mi, ale nie potrafię odpowiedzieć na Pani pytanie.

Jedyne, co mogę zrobić, to zasugerować, aby zastanowiła się Pani nad tym, czy ten związek spełniał Pani oczekiwania i zaspokajał Pani potrzeby. Czasem jest tak, że trwamy w związku, mimo tego, że nie jesteśmy w nim szczęśliwi, ale z obawy przed rozstaniem, samotnością staramy się zagłuszać wszelkie wątpliwości.

Dziwi mnie fakt, że Pani chłopak podjął decyzję o rozstaniu na podstawie wypadku z piwem. Myślę, że warto byłoby, aby spytała go Pani, co jest prawdziwą przyczyną tej decyzji. Zwykle rozpad związku jest finałem dłuższego procesu nieporozumień i niezaspokojonych potrzeb. Moim zdaniem, oblanie chłopaka piwem mogło, co najwyżej, dopełnić czary goryczy.

Ze względu na powyższe, sugerowałabym, aby odbyła Pani z chłopakiem szczerą rozmowę. (Szerzej na ten temat w artykule pt. Kłótnie w związku, czyli jak rozmawiać z mężczyzną). W moim przekonaniu separacja nie rozwiąże problemu, dopóki nie wyjaśnicie Państwo zaistniałej sytuacji.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty