Czy faktycznie mój partner jest alkoholikiem?
Witam,
Mam 23 lata i od dwóch lat jestem w związku z partnerem o 14 lat starszym. Od początku naszego związku mój partner lubił wypić Sobie "piwko". Każdego dnia pij conajmniej 3 piwa a często zdarzało się że ich ilość dochodziła do 10. Dodam,że po alkoholu nigdy nie był agresywny. 3 miesiące temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I od tamtej pory nalegam żeby przestał pić. Parę razy nawet przyznał Mo się że ma problem z alkoholem i jest to jego sposób na stes czy inne problemy. Byl raz nawet u psychiatry który potwierdził, że jest alkoholikiem. Natomiast kiedy dosadnie mówię mu żeby przestał pić zaczyna się denerwować i tłumaczy, że on nie ma problemy i nie jest alkoholikiem. Zaczął więc w tych samych ilościach pić piwo bezalkoholowe. I kiedy poczytałam na różnych stronach o alkoholizmie i piwach bezalkoholowych dowiedziałam się że szczególnie na początku walki z nałogiem nie powinno się pić piwa 0%. Jednak gdy powiedzialam o tym mojemu partnerowi wyśmiał mnie i stwierdził, że nie będzie tańczył tak jak ja mu zagram. W mojej rodzinie od zawsze był alkohol i nie chciałabym żeby moje dziecko przechodziło to samo. Postawiłam mu ultimatum. Albo zrobi coś z alkoholizmem albo odejdę.na co on powiedział, że piwo bezalkoholowe będzie sobie pił i koniec kropka. Proszę o pomoc co mogę zrobić w tej sytuacji... Czy picie tego piwa bezalkoholowe go jest problemem w jego przypadku czy ja faktycznie oczekuje złotej góry? Kiedy rozmawialiśmy o tym wszystkim starał się odwrócić kota ogonem i wytykał mi moje błędy w zachowaniu czy tłumaczył swoje pocie bo ja go stresuje. Ale nie był w stanie odpowiedzieć w jaki sposób to robię... Czy powinnam podtrzymać decyzję o odejściu ? Czy to jest alkoholizm skoro nie rusza alkoholu wysokoprocentowego lub gdy pije piwa bezalkoholowe w ilości ok. 5/10 każdego dnia ?