Czy ja cierpię na anoreksję?

Witam, chciałabym wiedzieć, czy mam anoreksję, cała rodzina mi to wmawia. Mam wiele innych schorzeń, tj. nadczynność tarczycy, silną nerwicę, wrzody żołądka i dwunastnicy, od lat chorowałam na gruźlicę z dziurą w płucach, zapalenie nerek odmiedniczkowe nadal mam. Jadam często, ale w małych ilościach, jestem bardzo nerwowa, ponieważ musiałam usunąć też wszystkie zęby, dostałam zapalenie okostne i nie mogę jeść, tylko płynne produkty, a mam ochotę już na coś lepszego. Spadłam z wagi bardzo, mam tak silną nerwicę, że jak się zdenerwuję, trzepie mną całą, a w szczególności żołądkiem, że wymiotuję, rodzina uważa, że to anoreksja. Nie zwracam uwagi na kalorie, na swoje ciało, nie odchudzam się, ale jestem wyczerpana, nerwowa, a jak mnie żołądek i dwunastnica dopadnie, to wymiotuję. Żołądek stanął mi motorycznie, nie wydziela enzymów, mam otwarty odźwiernik i ulewa się ze mnie, jak zjem za dużo. Nie mogę jeść smażonego, sosów, dietka nie toleruje mleka, nabiału, sera, mięso drobiowe jedynie, ryby, ale półpłynne.

Mam zapalenie zatoki lewej, czeka mnie zabieg, mam nerwicę lękową, boję się krzyku. Mama krzyczy na mnie i ojczym, że udaję. Wozili mnie do szpitali psychiatrycznych, wszędzie mówili, że to nie tu, ale nadal uważają, że mam anoreksję. Czuję się niekochana, odepchnięta od rodziny, brak mi ich wsparcia i miłości, może marudzę czasem, ale bardzo kocham mamę i potrzebuję jej miłości i ciepła, a nie krzyku, że niedorajda życiowa, kula u nogi. Czasami tracę sens życia, już poszłabym na tę terapię, co mówią, a w poradni dochodząca, gdzie mam się udać. Proszę o radę, nie mam już sił. Często się odwadniam, brak witamin, bo ciągły stres, mają mnie za psychola, ja już głupieję, płaczę. Proszę mamę o miłość i wsparcie, a nie krzyk, aby czasem mnie przytuliła, a nie odpychała, to mnie dobija, woli wnuczkę, jak mnie to boli.

Proszę o ratunek, mimo że mam 40 lat i wzrost 162 cm, ważę 36 kg, ale jem, nie mam żadnych objawów z anoreksji, już małą depresję, bo nie jestem kochana, nie okazują mi miłości, nie chcą jeść ze mną śniadań, obiadów, jadam w kącie i boli to. Mam mieć jakąś dietę. Ugotuję im obiad, siedzę w kącie w kuchni, podam i nikt nie da mi talerza, wnusia przyjedzie, to szykuje dla nich, a mnie jakby nie było i nie mam prawa siedzieć z nimi. Mamie mówię, to krzyk, bo wnusia jej, która życzy mi, żebym zdechła, jestem trupem, brzydzi się, zabiłaby na spaniu. Błagam, pomóżcie mi, gdzie mam się udać, proszę, ratujcie! To nie życie, mam już kompleksy, że jestem zerem, niczym. Pozdrawiam PS Czekam na radę, może jakaś dieta.

KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Lek. Marta Hat
71 poziom zaufania

Witam!
Przedstawiony przez Panią opis nie spełnia kryteriów rozpoznania anoreksji. Cierpi Pani na szereg schorzeń somatycznych i kluczowe będzie przeprowadzenie odpowiednich badań, które potwierdzą lub wykluczą przyczynę znacznego spadku masy ciała. Z tym problemem proszę zgłosić się do lekarza rodzinnego, który zbierze szczegółowy wywiad chorobowy, zleci diagnostykę i ewentualnie zmodyfikuje leczenie schorzeń, na które Pani cierpi.
Oprócz tego należy także zgłosić się do psychiatry. Napisała Pani, że cierpi na nerwicę, acz nie odniosła się do aktualnego leczenia. Wspomina Pani także o depresji w przeszłości. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć przyczynę Pani objawów i zastosować odpowiednie kroki terapeutyczne.
Nie bez znaczenia jest także kwestia diety, ponieważ waży Pani zdecydowanie za mało. W pierwszej kolejności należy jednak wykluczyć chorobowe przyczyny spadku masy ciała.
Pozdrawiam serdecznie! 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty