Czy jest jakiś inny sposób oprócz brania lekarstw aby wyjść z depresji?
Mam 24 lata. W sumie to jest tego tyle, że nie wiem od czego zacząc! Mam chorą mamę na schizofrenię paranoidalną, choruje już bardzo długo od 16 lat, z czego od 4 bierze lekarstwa. Nie pamiętam jej zdrowej! Moja siostra ma schizofrenię prostą również bardzo długo choruje, leczy się od około 5 lat, ale rezultatów znaczących nie ma! Mój tato zmarł 4 lata temu, nie potrafił im pomóc, bo sam uciekł w alkohol. Z tego co wiem to tato mojej mamy też chorował psychicznie! Po śmierci taty zajęłam się pomocą mojej mamie i siostrze, mieszkam z nimi i przejęłam rolę głowy rodziny:( ale samej jest mi bardzo trudno nie wspomnę o zdradzie mojego chłopaka kilka miesiecy przed śmiercią taty, byłam rozbita po tym jednym a potem to już tylko te złe wieści. Minęły juz 4 lata od tamtych wydarzeń, a ja pozornie jestem silna, trzymam się, ale przejawiam zmienne nastroje od krzyku po płacz, mam niską samoocenę, czuję że coś się dzieje, ale panicznie mam dość lekarzy. Naoglądałam się wszystkiego z bliska. Przez ostatni okres leczenie mojej mamy i siostry nie daje rezultatów, boję się, że moja depresja też znajdzie ujście w tej chorobie, zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, ale nie wiem od czego zacząć i gdzie szukać dobrego lekarza, który wzbudzi we mnie zaufanie, a nie chęć zysku czy też recepta i do domu... Proszę o jakąś pomoc, jakąkolwiek... Potrafię być taka otwarta na ludzi, nie chcę tego utracić, tak bardzo chcę stworzyć prawdziwą rodzinę, ale jak to zrobić jak nigdy się jej tak naprawdę nie miało. Czuję, że wszystko wymyka mi się spod kontroli, zbyt wiele jest tego co chcę powiedzieć, więc postarałam się to streścić w możliwy sposób... pozdrawiam!