Czy jest szansa, że krwiak się wchłonie, a zarodek uwidoczni?

Witam serdecznie. Mam 30 lat i prawie 2-letnią córeczkę. Pierwsza ciąża od początku była zagrożona. Przez plamienie i późniejsze krwawienie znalazłam się w szpitalu - diagnoza: poronienie zagrażające, ale po zażywaniu odpowiednich leków, jak widać wyżej, udało się dotrwać do końca ciąży szczęśliwie.

Obecnie jestem w drugiej ciąży i niestety scenariusz się powtórzył, z tym, że jest teraz trochę gorzej niż w pierwszej ciąży. Mam od samego początku straszne bóle podbrzusza i niestety pojawiły się też plamienia, które znane mi są już z poprzedniej ciąży. W związku z tymi bólami i plamieniami (trochę też i ze strachu) wymusiłam na lekarzu szybszą wizytę. Liczyłam się z tym, że mam bardzo "młodą" ciążę i że USG nic nie wykaże (tak też zresztą było), ale chciałam jedynie zapobiec dalszym krwawieniom. Dostałam leki na plamienie i zalecenie leżenia oraz skierowanie na b-HCG. Wynik miałam 450,4.

Po tygodniu miałam kolejną wizytę (19.07). Po zrobieniu USG lekarz od razu powiedział, że nie jest dobrze, bo mam dużego krwiaka implantacyjnego, wielkości 35 mm, jest też duży pęcherzyk żółtkowy, GS - 7 mm. Wiek ciąży USG ustaliło na 4w 4d. Diagnoza - leżeć, bo znowu mam poronienie zagrażające. Najlepiej w szpitalu - ale ze względu na to, że obecnie jestem sama z córką w domu (mąż na kontrakcie) szpital nie wchodzi w grę. Leżę dużo w domu, staram się oszczędzać i nie noszę córki na rękach, bo wiem czym to grozi.

Kolejną wizytę mam wyznaczoną dopiero na 09.08 ze względu na urlop lekarza prowadzącego, ale mam się zgłaszać do szpitala gdyby się coś działo niepokojącego. I właśnie 26.07. byłam na wizycie w szpitalu, bo strasznie zaczął pobolewać mnie już nie tylko dół brzucha, ale cały, do tego jeszcze doszedł jeszcze ból w dolnej części kręgosłupa i w kości ogonowej. Miałam kolejne USG - wiek określono na 5w 2d, GS - 12 mm i nic poza tym. Nadal nie widać zarodka.

Zaczynam się poważnie martwić, bo już dwaj specjaliści mówią, że jak na razie nie jest za dobrze i nie dają mi żadnej nadziei. Mam kontrolę 1 sierpnia i mam na nią przynieść wynik b-HCG zrobionej w piątek i wtedy zobaczymy co będzie dalej. Przyznam się szczerze, że zaczynam tracić wszelkie nadzieje, bo pomimo zwiększonych dawek leku nadal mam albo brązowe plamienia ze skrzepami (czasami jest tego dość sporo), albo plamię czerwoną krwią (w niewielkich ilościach).

Czy warto jeszcze łudzić się, że będzie dobrze, że krwiak się wchłonie, że zarodek się pokaże? W pierwszej ciąży już w 4w 5d było widać córcię. Proszę o informację.

KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Nie da się precyzyjnie ocenić, jak duże są szanse na donoszenie przez Panią ciąży. Z pewnością jej los nie jest jednak jeszcze przesądzony. Zarodek nie zawsze jest widoczny w "książkowym" terminie, niewykluczone że w czasie kolejnego USG będzie już możliwe uwidocznienie go.

Krwiak ma natomiast dużą szansę wchłonąć się na dalszym etapie ciąży. Proszę najbardziej jak to możliwe oszczędzać się i przyjmować zlecony przez lekarza lek. Poza tym, nie ma Pani większego wpływu na bieg zdarzeń - pozostaje oczekiwać na kolejną kontrolę.

Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty