Czy jest u mnie podejrzenie Choroby Wilsona?

Witam. Mój wiek 23 lata Mam duży problem. Chcę żyć normalnie, a nie mogę.Problem zaczął się w wieku 13 lat. Miałem duszności, bywały zasłabnięcia. Byłem z mamą u lekarza stwierdzili, że astma oskrzelowa. Przypisali mi na to lek. Brałem go i na początku pomagało. 3 lata później zaczeły mi się pojawiać kołatania serca i jak ja to nazwałem prądy w mózgu - jakby mi coś strzelało w głowie, skrzywienia twatzy, ciagnięcie się za włosy, zgrzytanie zębami -reakcja na te prądy w mózgu. Mama widząc m9j stan stwierdziła, że trzeba iść do psychiatry. Pani lekarz stwierdziła, że mam depresje lękową. Przypisała mi paroksetyne i chloprotixen. Leczyłem się tak przez rok i nic nie pomagało(ewentualnie chloprotixen pomagał, lecz w większej dawce niż powinienem brać (100mg na dobe) W słowie depresja lekowa znaczy depresję, ale nie mam depresji nigdy mi nic w życiu nie brakowało nie przeżyłem żadnej tragedii życiowej jestem dobre kilka lat z moją ukochaną. Jednak tabletki nic dawały. Wkońcu wylądowalem w psychiatryku, lecz stwierdzili, że jestem normalny i nie mam żadnych zaburzeń psychicznych wypisali mnie po trzech tygodniach, a lekarstwa i tak nie pomagały - jedynie relanium, lecz powiedzieli mi, że nie mogę Ci brać, bo się uzależnie.minął rok, a mój stan zdrowia się pogorszył. Stwierdziłem, że może jakiś huz w mózgu. Poszedłem do neurologa i miałem prześwietlenie mózgu nic nie wykazało. Lekarze mi tylko powiedzieli, że sobie wmawiam, ale to nie prawda. Potem rok później spróbowałem alkoholu i pierwszy raz od kilku lat podczas oburzenia zniknęły mi te prądy, skurcze, wszystko!. No i niestety od tej pory naduuzywam go w znacznej ilości. Chcę nie pić, ale czuję po tym ulgę, ale wiem, że to nie rozwiązanie. Poszedłem jeszcze raz do psychiatryka. Powiedzieli mi,że jestem po prostu alkoholikiem. Stwierdzili to po stanie mojej wątroby, lecz jak ja mam w tym wieku załóżmy po roku picia w tym wieku taką wątrobe.powiedziałem im to co napisałem, ale szanowni lekarze traktowali mnie jak powietrze patrząc na mnie jak na obłąkanego. Jeden nawet stwierdził schizofrenia. Wypuścili mnie. Tak jak mówiłem teraz mam 23 lata i nie chcę żyć na rauszu cały czas żeby tylko nie mieć tych pradów i obaw że zaraz umrę. Nie chcę żeby każdy mi wmawiał że wszystko moja winą bo to ja jestem pod wpływem a nie unikam się so nie przytomności tzw 1 piwo na 3 godziny, a wódki nie tykam. Leków już nie biorę bo i tak nie pomagają, a wiem, że nie wolno mieszać leków z alkoholem.Poszukaniu wcinternecie najbardziej pasuje choroba wilsona. Wiem, że trzeba zrobić te badania ale jak patrzyłem to skomplikowane, a lekarze nawet nie chcą ze mną rozmawiać bo muszę wytrzezwiec a jak mam wytrzezwiec skoro inaczej nie funkcjonuje icwpadam w panikę. Nie jestem od diagnozy od tego jest lekarz ale nie mam takiego który by mi pomógł a jak tłumaczę im to nie chca mnie słuchać, a jestem kulturalny.nie przeklinam nie krzyczę tylko proszę o pomoc. A nie przychodzę kołyszacy się i belkoczacy. Pytam się co mam zrobić i jak nie choroba Wilsona to co to? Pozdrawiam
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu

Szanowny Panie, objawy nie wskazują na chorobę Wilsona. Niestety nie potrafię pomóc z poziomu portalu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty