Czy jestem chora na depresję, czy to nerwy?
Witam serdecznie, zacznę od tego iż czasem nie umiem pohamować swych emocji jeśli nie mogę sobie z czymś poradzić, ale uparcie do celu dążę. Wykańczam czasem siebie przez to i bliskie mi osoby, nie wiem jak to powiedzieć, ale sama samoistnie się krzywdziłam bijąc się, czy nawet dusząc, sprawiając nawet krzywdę tym postępowaniem i czynami swoim bliskim. Miałam straszną siłę w sobie i czasem nie wiedziałam co mówię i czynię, bowiem będąc w takim stanie po prostu zanadto się słowami zagalopowałam. Moi rodzice i mój narzeczony mają dosyć takiego mojego zachowania, ciągle chodzę podenerwowana, zestresowana… Studiuję, ale chciałabym pracy, mam również niską samoocenę swej osoby. Nie chcę sobie tutaj wmawiać żadnej choroby, może po prostu jestem słaba psychicznie, ale jedno wiem, iż chcę z takim stanem skończyć, nie krzywdzić siebie i swych bliskich poprzez krzyki, rękoczyny itp. Czasem nawet miałam myśli samobójcze, po co jestem i po co żyję jak i tak się nie nadaję do niczego. Mój stan owy się ciągnie już od 3 lat, a ja nie chcę krzywdzić siebie, swych bliskich i swej 2 połowy, chcę żyć. Dodam również iż czasem dopadają mnie myśli złości i powiedzenia czegoś głupiego, a potem to żałuję. Co zatem ze mną jest nie tak? Proszę mi pomóc