Czy laser mógłby być nadzieją dla mojego narzeczonego?
Dzień dobry
Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc bądź doradzenie co robić dalej !
Mój narzeczony zachorował w tamtym roku na CSR oka lewego (ma 36 lat i
zawsze miał bardzo dobry wzrok).
Między czasie okazało się iż ma już jakieś zmiany w oku prawym, ale
widzi normalnie na to oko. W Szpitalu zaproonowali
mu zastrzyki Avastin.
Z tym, że pierwszy zastrzyk musiał przyjąć prywatnie, następne 5 już
z NFZ. On stwierdził, że bardzo pomógł mu tylko ten pierwszy, po
następnych 5 nie ma różnicy w widzeniu.
Gdy otrzymał ostatni zastrzyk w Szpitalu wyznaczyli mu wizyte kontrolną
dopiero na listopad tego roku. Więc poszliśmy prywatnie do okulisty
(pomyśleliśmy, że może znowu prywatnie podać te zastrzyki).
Lekarka na prywatnej wizycie poinformowała nas, że nie ma sensu iść
prywatnie po zastrzyki, gdyż w oku jest blizna i co się miało stać to
się stało, raczej poprawy nie będzie.
Ma robić test na oczy raz na 2 tygodnie, wrazie czego zgłosić się do
szpitala.
Chciałam zapytać czy rzeczywiście jak jest już blizna w oku to nic nie
pomoże? Nie mówie o 100 procentowym widzeniu, ale lepszym komforcie
życia. Nikt mu nie zaproponował laseru, może w tym szansa?
Może ktoś nam da nadzieje i szanse na lepsze życie?
Pozdrawiam i z góry przepraszam za kłopot, ale szukam nadziei.
Barbara O. Ruda Śląska