Czy lęk się kiedyś skończy?
Rok i 2 miesiące temu straciłam matkę, miesiąc później ojca. Zmarli tak szybko, oboje byli alkoholikami, ale kochałam ich całym sercem. Dopiero kilka miesięcy przed śmiercią mamy nie poznawałam jej. Kiedyś przyjaciółki, potem się tylko kłóciłyśmy. Od tego czasu zaczęłam mieć lęki, że też umrę, wszystko mnie nagle bolało, ciągle mi się wydawało, że zaraz zemdleję, aż po miesiącu takiego stanu trafiłam do psychiatry. Zaczęłam brać lek, trochę ulżyło, przynajmniej później mogłam zacząć zajmować się córką, mężem i domem, zaczęłam szukać pracy, by uciec z tego dołka. Biorę lek już rok i czasem dokucza mi znajomy lęk. Chcę wiedzieć, czy kiedykolwiek mi przejdzie? Chciałabym również skorzystać z pomocy psychoterapeuty, porozmiawać z kimś, kto mnie zrozumie. Proszę o pomoc i odpowiedź, czy i kiedy wyjdę z tego stanu?