Czy małe dziecko powinno jużytkownika coś mówić?
Mój syn ma 11,5 miesiąca (wiek korygowany 10,5) i nie mówi żadnych sylab, żadnego ma, ba, da, ta, nigdy mu się nie zdarzyło. Syn dużo piszczy i krzyczy, "mówi" a, aaaaaaaa, e, eeeeeee, czasem jakieś zbitki liter np. abwe, bardzo dużo wibruje buzią w takie bbbbbbb i brrrrr. Pediatra nie widzi problemu i każe czekać. Logopeda tak samo. Syn był niedotleniony przy porodzie i stąd mój strach. USG przezciemiączkowe po porodzie wyszło dobrze, neurolog w 3 miesiącu życia powiedział że wszystko jest dobrze. Ruchowo rozwija się dobrze, siedzi, raczkuje, chodzi przy meblach. Jak go pytam gdzie jest misio lub piłeczka to patrzy w tamtą stronę, ale nie pokazuje. Umie przybić piątkę, zrobić cześć, ale nie umie papa, nie bije brawo, nie robi kosikosi. Reaguje na swoje imię. Jak się pytamy gdzie jest mama lub gdzie jest tata to nie wie. Rozumie słowa podparte gestem (daj, chodź). Słuch ma dobry. Dużo do niego mówie, dużo czytam, pokazuje obrazki w książeczkach, naśladuje odgłosy zwierząt. Co jeszcze mogę zrobić? Czekać czy szukać pomocy?