Czy mój najbliższy słusznie odsuwa mnie od siebie?

Witam. Mój najbliższy trochę "oszalał". Wczoraj był u psychiatry, od którego dostał perazyne i hydroksyzynę. Dodam, że słyszy głosy od prawie dziesięciu lat, ale radzi sobie dobrze w życiu codziennym. To była jego pierwsza wizyta u lekarza. Ani trochę nie wierzy w to, że jego stan się poprawi. Twierdzi, że mu się coś przestawiło. Strasznie cierpi i odsuwa się ode mnie krzywdząc mnie i mówiąc mi, że to dla mojego dobra. Twierdzi, że już nigdy nie będzie z nim lepiej i uważa, że to koniec całego dobra i z nim i między nami. Nie przyjmuje do wiadomości żadnych pozytywnych informacji. Uroił sobie, że mam złe zdanie o nim i w ogóle nie reaguje na moje dobre wypowiedzi na jego temat, ani na informację, że to jego choroba tak twierdzi, a nie ja. Jego stan jest tragiczny. Wczoraj przyjął pierwszą dawkę peryzyny, stwierdził, że to nic nie da, jednak szybko poszedł spać. Czy ten lek pomoże mu się ogarnąć w najbliższym czasie? Jakie wsparcie mogę mu dać w takim przypadku? Czy w psychiatrii takie zjawisko jak opisane "przestawienie czegoś w umyśle", naprawi się pod wpływem leków i czasu? Chciałabym, by był takim samym człowiekiem jak kiedyś. Czy mam mu wierzyć, jeśli mówi, że nie będzie z nim lepiej?
MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani, objawy mogą wskazywać na schizofrenię, aczkolwiek wymagana jest tutaj wnikliwa obserwacja przeprowadzona przez psychiatrę, stan oczywiście może się poprawić, proszę się nie poddawać

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty