Czy mój Tata ma depresję?
Mój Tata ma 54 lata. Momentami jest bardzo spokojny, ba, zbyt spokojny, siedzi jakby smutny i nie wiadomo o czym myśląc. Mało rozmawia. Mało je i mało śpi. Innymi razy jest strasznie nadpobudliwy, kłóci się i grozi, że sobie odbierze życie i ma wszystkiego dość itp. Przy tym już prawie w ogóle nie śpi. Trwa to około tygodnia lub dwóch i znowu jest spokój. Po takim napadzie śpi na początku bardzo dużo, a potem znowu wszystko od początku. Kiedy jest taki smutny, to nigdy nie chce rozmawiać, co mu jest, a gdy jest taki rozdrażniony, to już w ogóle nie da się z nim dojść do porozumienia. Przez jakiś czas dostawał jakieś leki uspokajające, ale niewiele dawały. Był tylko bardziej osłabiony. Ogólnie ma ostatnio większe problemy z pamięcią i koncentracją. W ogóle nie chce iść na jakąś terapię, bo uważa, że wszystko jest w porządku. Nie bardzo wiemy, co robić, jak mu pomóc i właściwie co dokładnie mu dolega. Za odpowiedź z góry dziękuję!