Czy moja ciąża lub życie jest zagrożone?
Jestem w 10 tygodniu ciąży. Od 3 tygodni odczuwam poważne nudności, wymioty, ból w dolnej części podbrzusza, lekkie bóle głowy oraz ból pleców. Czuję się tak przez cały dzień i noc, często nie mogę spać, bo nie pozwala mi na to ból. Poza tym jestem bardzo słaba, nie potrafię ustać kilku minut na nogach, bo czuję, że zemdleję.
Cały czas mam wrażenie, że zaraz zwymiotuję. Mało jem i piję. W pierwszym tygodniu objawów straciłam 3 kilogramy. Teraz trochę więcej jem i aż tak często nie zwracam, to nabrałam jednego kilograma, ale dalej piję może 1 litr na dzień, za to często korzystam z ubikacji. Byłam u lekarza, test moczu i krwi nic nie wykazały. USG wykluczyło ciążę pozamaciczną.
Nie wiem, co mam robić, psychicznie nie mogę już wytrzymać. Myślałam nawet o aborcji. Mieszkam w Anglii. Polityka obecnego rządu koncentruje się obcinaniu kosztów, gdzie tylko możliwe, a to dotyka najczęściej cudzoziemców. Boję się, że jestem ofiarą tej polityki. Oprócz badania moczu, krwi, wydzieliny pochwowej i USG nie zrobiono żadnych innych badań. Lekarze mówią, że to normalne w pierwszym trymestrze ciąży. Ja nie znam nikogo, kto w ciąży czułby się jak ja. Moja mama przetrwała 4 ciąże tylko z lekkimi nudnościami. Moja siostra również. Mnóstwo znajomych podobnie.
Nie uważam, aby to jak się czuję było aż tak normalne. Proszę, co Pani/Pana zdaniem może powodować ból i takie ostre nudności trwające 24 h? Czy to jest naprawdę normalne? Jakim badaniom mogę/ powinnam się poddać, aby wykluczyć/znaleźć inne przyczyny mojego obecnego stanu?