Czy moje dziecko może mieć zespół Aspergera?
Jego zachowanie zmienia się jak w kalejdoskopie, ma napady agresji, w szkole przeszkadza w prowadzeniu lekcji, jest bardzo ruchliwy. W szkole twierdzą, że to moja wina, że go rozpieściłam, a nauczyciel od angielskiego w ogóle sobie z nim nie radzi i sugeruje mi, żebym go zabrała ze szkoły, choć nie mówi mi tego wprost. Jest bardzo inteligentny, ambitny, z nauką nie ma problemu żadnego. W takim ataku szału używa brzydkich słów, nie można do niego dotrzeć i w momencie, kiedy już się wydaje, że sprawa jest już załatwiona i powinna przejść w niepamięć, on znowu sobie o niej przypomina i wszystko zaczyna się na nowo. Często narzeka, że nikt go nie lubi, że nie ma kolegów, odnoszę wrażenie, że ma niską samoocenę. W sytuacjach konfliktowych u niego jedyna reakcja to agresja, rzuca przedmiotami, popycha dzieci, wyzywa i bije je. Nie dopuszcza wtedy do siebie nikogo i nie docierają żadne argumenty do niego. Lubi być w centrum uwagi, lubi być najlepszy we wszystkim, źle znosi porażki. Ale jest taki czas, że jest grzeczny, nawet bardzo i taki stan może trwać nawet 2 tygodnie, więc może faktycznie to moja wina i wychowania?