Czy moje objawy wskazują na kwasicę, czy to efekty nerwicy?
Witam, mam 26 lat i pod koniec roku 2018 r. lekarz ginekolog-endokrynolog stwierdził u mnie insulinooporność (insulina na czczo 31,29 mU/l) . Z początkiem stycznia zaczęłam brać Metformax SR 500 (1 tabletka/dzień), dodatkowo zaczęłam się zdrowo odżywiać i ćwiczyć (aktywność fizyczna 5-6 dni w tygodniu). W efekcie straciłam 5,5 kg w miesiąc. Polepszył się mój stan zdrowia: rzadsze skoki ciśnienia, brak napadów wilczego głodu, brak zmęczenia czy wiecznej senności. Niestety od tygodnia nie czuję się dobrze: przyśpieszone tętno (ciśnienie w normie), bóle i kłucie w klatce piersiowej, bóle i zawroty głowy (uczucie jakby ciśnienie rozsadzało mi czaszkę), mimowolne skurcze i drżenie mięśni całego ciała, tiki dłoni, uczucie drętwienia i mrowienia ciała, niepokój. Lekarz rodzinny zlecił badanie krwi: glukoza, amylaza,hemoglobina glikowana, jonogram, magnez, żelazo. Wszystkie wyniki w normie,jedynie chlorki nieznacznie podwyższone(108,2 mmol/l) i żelazo dolna granica. Uznał, że mogę nie mieć insulinooporności i skierował do endokrynologa. Niestety wizyta dopiero za 3 tygodnie. Co się dzieje? Skąd te skurcze, skoro elektrolity w normie? Czy może mieć to związek z jakąś kwasicą? A może to po prostu efekty nerwicy? Proszę o pomoc,bo nie mogę normalnie żyć i funkcjonować...