Czy może to mieć związek z zaburzeniami hormonów płciowych?
Witam!
Mam 22 lata, BMI w normie, jestem osobą na co dzień aktywną fizycznie i palę papierosy (max. 1/2 paczki dziennie). Jakoś miesiąc temu zauważyłam przypadkiem, że moja lewa łydka jest nieco większa od prawej - po zmierzeniu okazało się, że jest to jakieś 1/1,5cm różnicy w obwodzie w najszerszym jej miejscu. Nigdy wcześniej nie zwracałam na to uwagi, więc nie wiem, czy jest to u mnie sprawa fizjologiczna, czy objaw jakiejś choroby.
Stąd moje pytanie - czym może być to spowodowane? Gdy rano wstaję, łydki są praktycznie identyczne z jedną różnicą - mięsień lewej łydki zaczyna się jakby ciut wcześniej nad kostką niż w prawej łydce. Ogólnie łydka "powiększa" się po ćwiczeniach (biegam około godziny dziennie umiarkowanym tempem), dużo też chodzę - dlatego wieczorem osiąga największe rozmiary, jednak po przespanej nocy wszystko wraca do normy. Nie zauważyłam, żeby występowała różnica temperatur w łydkach, ani nie czuję bólu/mrowienia, niczego co mogłoby być niepokojące.
Siostra zabrała mnie do laboratorium na badania pod kątem zakrzepicy - d-dimery i wszystkie inne czynniki były w normie, nie choruję też na żadną przewlekłą chorobę, morfologia w normie, jedynie płytki krwi delikatnie podniesione powyżej normy. Nie nadużywam soli, staram się, żeby moja dieta była zdrowa i zrównoważona.
Czy jest to coś normalnego? Czy jest to jakiś niepokojący objaw, czy może tylko zjawisko fizjologicznego, którego wcześniej nie zauważałam? Czy może to mieć związek z zaburzeniami hormonów płciowych?
Dodam też, że to prawa noga jest u mnie dominująca, więc raczej nie wynika to z nierównomiernego obciążania podczas biegania...