Czy możliwe, że doszło do poronienia i czy można jakoś to sprawdzić?

Witam...
W tym roku będę miała 22 lata, miesiączkę miałam w miarę regularnie, tzn. zdarzała się 21-26-dniowa, przerwa między miesiączką czasami do 30 dni.

Rok temu w grudniu dostałam miesiączkę, tak jak powinnam, po czym po 11 dniach znowu miałam miesiączkę, która trwała 7 dni, po niej znowu po 10 dniach pojawiła mi się miesiączka i trwała 6 dni, gdzie przeważnie mam 4-5 dni i w którejś z nich miałam bardzo ją obfitą, że co godzinę musiałam zmieniać podpaskę. Potem pojawiła się po 23 dniach i miałam troszkę większe odstępy, ale wszystko wróciło do normy.

Przeraziłam się wtedy, że jestem jakoś chora, bo nigdy tak nie miałam, ale strasznie wstydziłam się i bałam iść do ginekologa. Pamiętam też, że bolał mnie wtedy brzuch, aż brałam tabletki przeciwbólowe, co nie często mi się zdarza, bo raczej aż takich bólów nie miałam, dało się z nimi wytrzymać.

Jakiś czas temu bolały mnie plecy, poszłam do rodzinnego lekarza i powiedział, że to mogą być problemy ginekologiczne i ból promieniuje. Ale ze strachu nie poszłam do ginekologa tylko do innego lekarza, który powiedział, że mam jakieś zapalenie, dał mi antybiotyk, przeszło i przestałam o tym myśleć.

Niedawno czytałam o obfitym krwawieniu w internecie, przeczytałam o dziewczynie, która miała nie taki sam przypadek, ale podobny problem, i pisała o poronieniu. Dziś przełamałam się i poszłam 1. raz do ginekologa, i przez to co przeczytałam w internecie. Zapytałam pani doktor, co mogła oznaczać ta moja miesiączka rok temu, bo gdyby nie to, to nie wiem, czy bym o tym powiedziała. Tzn. wspomniałabym pewnie, że raz miałam taką nieregularną miesiączkę i ona powiedziała, że po takim czasie nie może tego stwierdzić, ale możliwe, że to było poronienie, chyba przedwczesne poronienie.

Czy to możliwe? Miałam w tym czasie też trochę stresu, może to przez to takie zmiany?

W tym czasie też zamieszkałam ze swoim chłopakiem i może przez częstsze stosunki miałam też inaczej tę miesiączkę? Nie wiem, ale po tym co mi powiedziała, mam teraz to cały czas w głowie i tak naprawdę nie wiem, co to było i żałuję, że nie poszłam wtedy do ginekologa.

Czy po takim aż odstępie czasu można w jakiś sposób sprawdzić, czy jednak byłam w ciąży czy nie? Czy teraz to mogę tylko zastanawiać się i gdybać, że mogło to być jednak poronienie. Jak przeczytałam w objawach poronienia, że występują bóle brzucha lub krzyża, to już w ogóle wkręcam sobie, że może jednak byłam w ciąży, a nawet o tym nie wiedziałam.
Bardzo proszę o odpowiedź, bo cały czas o tym myślę.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Skoro rozpoczęła Pani już współżycie, powinna Pani regularnie chodzić do ginekologa na badania kontrolne - cytologię w celu profilaktyki raka szyjki macicy oraz badanie wewnętrzne w celu oceny jajników (nowotwory złośliwe jajników zdarzają się również u młodych kobiet i rzadko dają jakiekolwiek objawy dopóki nie osiągną dużych rozmiarów!). Proszę nie bać się tych wizyt. Jeśli lekarz nie zachowuje się wystarczająco delikatnie i taktownie, może Pani zawsze zmienić go na innego specjalistę.

Rzeczywiście, nie można wykluczyć, że rok temu poroniła Pani wczesną ciążę. Tak niestety kończy się wiele ciąż w pierwszym trymestrze, przyczyną są zwykle losowo powstałe defekty genetyczne zarodka. Zazwyczaj jednak poronienie ma inny przebieg - jest to pojedyncze, najwyżej kilkudniowe, silne krwawienie, po którym mogą występować jeszcze plamienia przez okres do 2 tygodni. Najczęściej występują też silne, skurczowe bóle brzucha. Natomiast jeśli bóle w krzyżu miałyby być związane z poronieniem, to wystąpiłyby z pewnością łącznie z bólami brzucha i krwawieniem, nie zaś później.

Możliwe też, że miała Pani po prostu jednorazowe zaburzenie cyklu, związane ze zmianą sytuacji życiowej, przeprowadzką itp. Rozchwianie hormonalne wywołało nieregularne krwawienia.

Teraz nie jesteśmy w stanie sprawdzić, czy była Pani w ciąży. Jeśli kiedyś straciłaby Pani ciążę (czego absolutnie Pani nie życzę!), to powinna Pani poinformować lekarza o epizodzie sprzed roku, jako o możliwym poronieniu. Teraz proszę się tym nie zadręczać. Nie można było zrobić nic, żeby utrzymać tę ewentualną ciążę, a dla Pani obecnej i przyszłej płodności, i zdrowia, nie ma to większego znaczenia.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty