Czy możliwe, że mama ma depresję?
Witam, mam poważny problem z moją mamą. Mama ma 62 lata do tej pory była pełną życia kobietą, pomimo że życie jej nie rozpieszczało. Była moim i mojego brata "motorem napędowym", bardzo lubiła zajmować się wnukami.
Od kilku miesięcy jest chora, właściwie nie wiadomo na co - leżała na neurologii w szpitalu, bo miała poważne bóle głowy, ale badania nic nie wykazały, również okuliści, a było ich kilku, nic nie stwierdzili. Do tego doszły mdłości, problemy z żołądkiem - ale badania nic nie wykazują. Wszystko zaczęło się od ataków mojego taty, który od 30 lat jest chory na cukrzycę. Od stycznia były z nim poważne problemy, ponieważ amputowano mu palce u stopy. Zaczęły się również problemy z nocnymi atakami niedocukrzenia u taty i mama musiała sobie z nimi radzić. Często w nocy wzywała pogotowie, zanim przyjechało - ratowała go sama. Lekarze, którzy ją badali stwierdzili, że te objawy są na tle nerwowym, są to stany depresyjne.
Mama cały czas się źle czuje, źle toleruje leki, nie ma siły do niczego, a mnie opadają ręce, bo nie wiem co mam robić, do jakiego specjalisty się udać. Jak rano jest trochę lepiej, to wieczorem źle i na odwrót. Proszę o pomoc, bo nie wiem już co mam robić, a mama mi gaśnie w oczach. Pozdrawiam i dziękuję.