Czy można coś jeszcze zrobić?
Witam serdecznie. Pisałem do Państwa kilka dni temu, to ta historia, gdzie byłem zaręczony, ale niestety dziewczyna, z którą chciałem spędzić resztę życia się rozmyśliła. Mnie obwiniała za to, i słusznie, bo czasami przesadzałem, widzieliśmy się dosyć rzadko i w dodatku często się kłóciliśmy. Chciałem, żeby dała mi szansę, bo zrozumiałem, gdzie robiłem błędy i zapewniałem, że to się zmieni. Dostałem odpowiedź od Państwa, za którą bardzo dziękuję. Ona chciała czasu do namysłu, więc zgodnie z Państwa radą dałem jej czas, rozmawialiśmy, ale nie narzucałem się. Ciągle miałem nadzieję, że wszystko się ułoży. Niestety, dzisiaj rozmawialiśmy przez telefon i kiedy zapytałem, czy coś do mnie jeszcze czuje, odpowiedziała, że nie i że przeprasza. W tym momencie wszystko się zawaliło, ciągle ją kocham, a wszystkie plany na przyszłość wiązałem z nią i ciężko jest teraz wrócić do życia, jak sprzed naszego związku. Chciałbym wiedzieć, czy taka sytuacja jest bez ratunku, czy wszystko jest już stracone, czy nie da się nic zrobić? Jeżeli jednak coś można poradzić, to co mam zrobić? Jeżeli jednak to ewidentny koniec, to jak zapomnieć o wszystkim jak najszybciej? Proszę o pomoc.