Czy można go wytłumaczyć?
Witam! Mam 27 lat, mąż jest starszy o 2 lata. W 2006 roku urodziło nam się dziecko, a rok później wzięliśmy ślub. Jesteśmy 2 lata po ślubie i niedawno odkryłam tajemniczą pocztę mailową mojego męża! Znalazłam tam różnego rodzaju maile, w których umawiał się z obcymi kobietami, parami i mężczyznami "bi" na jakiś seksik. Umawiał się od 2006 roku, czyli od czasu, kiedy jest ze mną. Pokazałam mu, co odkryłam. Tłumaczył się tym, że to była zwykła ciekawość, jak inni ludzie reagują na takie maile, jak to jest w trójkącie i takie tam... Przyznał się, że nawet spotkał się z jakąś parą, ale do niczego nie doszło i stwierdził, że ludzie, którzy dają takie ogłoszenia, nie piszą w nich prawdy i są pier... za przeproszeniem. Kiedyś, dawno temu, przez przypadek nie usunął historii z komputera i widziałam, że czytał seks ogłoszenia, przeglądał zdjęcia gołych kobiet. Pytałam, dlaczego to robi? Mówił, że wszyscy faceci tak robią. Sprawdziłam jego telefon, a tam połączenie do jakiejś kobiety. Powiedział, że to była jego koleżanka z klasy i widział ją przechodzącą przez przejście, puścił jej strzałkę, bo chciał sprawdzić, czy ma jeszcze ten numer co kiedyś. Wpisałam jej numer w wyszukiwarkę - była to dziewczyna z seks ogłoszenia. Spytałam, kim dla niego była, powiedział, że są to stare sprawy z jego przeszłości i nie mam tego roztrząsać. Odpowiadał nerwowo i ucinał temat. Czułam, że coś jest nie tak. Kiedy pytalam go, czy jest ze mną szczęśliwy i czego brakuje mu w związku - odpowiadał, że wszystko OK i że bardzo mnie kocha. Kochaliśmy się średnio 3, 4 razy w tygodniu, zawsze mieliśmy orgazm w tym samym czasie i to nawet po 3 min. Gdybyśmy chcieli, mogłoby być inaczej :) Moglibyśmy się kochać częściej lub dłużej. Wiem, że przede mną miał wiele kobiet, ale nie był w stałym związku. A kiedy mówiłam mu, że boję się, że mnie kiedyś zrani, że mnie zostawi, bo mu się znudzę - odpowiadal, że umie dotrzymać wierności i że przysięga małżeńska ma dla niego bardzo duże znaczenie. Dzisiaj pytam go, czy sprawy z 2006 roku, kiedy urodziłam mu dziecko, są dla niego starymi sprawami - odpowiada nie. Dlaczego doszło do tego wszystkiego, do zapłodnienia, do ślubu? Ja niczego nie żałuję, a on? Pytany, odpowiada, że nas bardzo kocha, że jesteśmy dla niego wszystkim i że chce z nami być. Że żałuje tego, co zrobił. Pisał sobie maile, ale do niczego nie doszło. Zachował to, co najważniejsze - wierność. Mówi, że był głupi, że takie coś robił. Żałuje tego każdego dnia i gdyby mógł cofnąć czas, zrobiłby inaczej. Nie znalazłam żadnego maila, który by był potwierdzeniem zdrady. Jeśli tego bardzo żałuje - to co o tym myśleć? Jest jakieś wytłumaczenie, dlaczego tak się zachowywał? Gdybym tego nie odkryła, to trwałoby to dalej? Aż doszłoby do czegoś więcej? Co mam myśleć o jego kontaktach bi? W mailu zapewniał, że nie jest gejem, pieszczoty typu całowanie nie wchodzą w grę, ale penetracja owszem. Powiedział mi, a może nigdy nie byłem w trójkącie, i był ciekawy jak to jest? Dlaczego nie spróbował przede mną? Nie zdążył? Nie było to tak powszechne? Zaproponowałam mu w takim razie trójkąt, a on oburzony powiedział, że nie będzie się z nikim dzielił swoją żoną. Spróbuję jeszcze kiedyś, czy ze swoją ciekawością pójdzie do trumny? Czuję okropny żal do niego, że pytany o wszystko nie był ze mną szczery. Miał różne fantazje, o których wiedziałam z jego anonsów, i kiedy chciałam je spełnić, on nie wiedział, że ja o tych anonsach wiem, to odmawiał mi tego. Nie wiem, co mam myśleć? Czy to wszystko się kiedyś nie powtórzy? Chciałabym wiedzieć, co było motorem jego działań? Jeśli ktoś chciałby ze mną popisać, głównie zależy mi na męskich wypowiedziach, ale nie tylko, proszę piszcie: arminw1@wp.pl. Przez to wszystko mam zmienne humory, często chce mi się płakać, później mi przechodzi, bo myślę, że jakoś to będzie. Nie mam apetytu, chce mi się wymiotować tym wszystkim. Boję się zostawiać mojego męża samego w domu, bo zaraz mam czarne myśli. Wiem, że jeśli się chce kombinować, to nic nie staje na przeszkodzie. Sprawa jest świeża - ma 2 miesiące. Przez to, że jestem zła na niego, krzyczę na moje dziecko :( a ta mała istotka niczemu nie jest winna. Chciałabym utrzymywać jakiś kontakt mailowy - darmowy - z psychologiem i pisać do niego, kiedy będzie mi źle. Myślę sobie jeszcze, że chyba czas się usamodzielnić, nie być zależną od męża. W razie czego, mieć dokąd pójść...