Czy można mu jakoś pomóc?

Mam wielki problem...Mój chłopak z dnia na dzień zachowuje się coraz gorzej...Nie ma pracy wyprowadził się z domu rzucił szkołę...wpadł w towarzystwo które źle na niego wpływa...Zachowuje się tak jakby miał dwa wcielenia z jednej strony zdaje sobie ze wszystkiego sprawę z drugiej zrzuca całą winę na mnie...Ostatnio kłóci się bez powodu wytyka co tylko mu wpadnie na język a potem tego żałuje.Od półtora roku obiecuje,że się zmieni ale nic w tym kierunku nie robi...Najbardziej boli mnie to,że staram mu się pomagać pocieszać a on jak wpada w "trans" krzyczy wyzywa mnie.Na drugi dzień przeprasza i błaga,żebym go nie zostawiała...Nie mam już siły jestem osobą bardzo spokojną codziennie płaczę przez niego nie mogę jeść bardzo się stresuję...czy można mu jakoś pomóc.On czasem mówi,że potrzebny jest mu psycholog za chwilę mówi żebym to ja sama tam poszła bo jemu nie jest potrzebny...martwię się o Niego a z drugiej strony jestem zła ,że tak mnie traktuje nie okazuje mi ciepła miłości.Bardzo proszę o odpowiedz

ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

W pierwszej kolejności powinna Pani zastanowić się jak pomóc sobie. Ewidentnie znajduje się Pani w związku przemocowym i wpływa to na Panią destrukcyjnie. Jeżeli taka sytuacja trwa już od półtorej roku, a chłopak nie próbuje skorzystać z pomocy specjalisty szczerze mówiąc jest mała szansa, że to się w obecnej sytuacji zmieni. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby zdecydowana informacja, że nie chce Pani dłużej być w ten sposób traktowana i jeśli chłopak nie podejmie leczenia będzie się to wiązać z rozstaniem, choćby na jakiś czas, dopóki sam nie zdecyduje się na terapię. To musi być jego decyzja. Jeśli uświadomi sobie, że Panią krzywdzi i traci może wtedy zdecyduje się podjąć leczenie. Na siłę mu Pani nie pomoże, a pocieszanie to chyba nienajlepsze rozwiązanie, skoro to chłopak jest w tej relacji "agresorem". Taka decyzja wymaga dużo siły i konsekwencji z Pani strony, ale chyba jest jedynym sensownym sposobem zorientowania się czy partnerowi zależy na Waszym związku. Im dłużej trwa Pani w takiej sytuacji, tym bardziej będzie Pani wyczerpana psychicznie, a z drugiej strony przywiązujecie się Państwo do siebie jeszcze bardziej. To jest moja subiektywna rada, ale decyzja oczywiście należy do Pani.
Trzymam kciuki, pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty